Można odnieść wrażenie, że dekomunizacja przestrzeni publicznej zaostrza się w miarę postępów w budowaniu IV RP przez PiS. A im więcej lat mija od końca PRL, tym więcej pojawia się dekomunizatorów i zwolenników polityki historycznej. Po placach, ulicach, parkach i skwerach,
z których nazw ruguje się "komunistycznych” patronów oraz po pomyśle wyburzenia Pałacu Kultury i Nauki, przyszła kolej na… kalendarz. Działacze społeczni z Fundacji Naukowej Katolików "Eschaton” chcą "zmyć hańbę komunizmu z polskiego kalendarza”.
Walczą o przywrócenie wolnego w drugi dzień Zesłania Ducha Świętego, czyli w tzw. Zielone Świątki. Petycja w tej sprawie trafiła już do Senatu. O inicjatywie katolików z fundacji "Eschaton” pisaliśmy w naTemat w weekend. Jako pierwsza o petycji napisała "Rzeczpospolita"
"Zmyć hańbę komunizmu z kalendarza"
Ale mogąca zapewne liczyć na społeczny poklask akcja ustanowienia kolejnego długiego weekendu ma swoje drugie, polityczne dno. Bo uzasadnienie dla wprowadzenia wolnego od pracy majowego bądź czerwcowego dnia (Zielone Świątki mają charakter ruchomy; w tym roku ich drugi dzień wypada w poniedziałek 21 maja) ma charakter na wskroś ideologiczny.
''Czas najwyższy powrócić do polskiej, chrześcijańskiej tradycji narodowej i zmyć hańbę komunizmu z polskiego kalendarza, aby wszyscy Polacy cieszyli się przywracanymi kolejnymi świątecznymi dniami ustawowo wolnymi od pracy'' – argumentuje w petycji skierowanej do Senatu prezes fundacji "Eschaton" Mariusz Tytko.
Obecnie w Polsce jedynie pierwszy dzień Zielonych Świątek jest dniem wolnym od pracy. Drugi dzień święta był w Polsce dniem wolnym w latach 1925-1951. Ale o zniesieniu tej reguły zadecydowały władze - jak podkreślają autorzy petycji - "komunistycznego reżimu totalitarnego”. Katoliccy działacze argumentują, że święto jest dniem wolnym m.in. w Holandii, Szwajcarii i Niemczech.
Jest szansa na kolejne długie weekendy
Z petycji wynika jednak, że walka o wolne od pracy w Zielone Świątki, to dopiero początek. "Dotąd nie przywrócono aż czterech (z wszystkich siedmiu) zlikwidowanych przez komunistów świąt oficjalnych jako dni ustawowo wolnych od pracy, a mianowicie: święta Oczyszczenia Najświętszej Maryi Panny (2 lutego), drugiego dnia Zielonych Świątek, święta Świętych Apostołów Piotra i Pawła (29 czerwca), święta Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny (8 grudnia)” – czytamy w petycji, co każe przypuszczać, że jest szansa na kolejne wolne dni od pracy.
Czym poza dekomunizacją kalendarza zajmuje się tajemnicza fundacja "Eschaton"? W sieci czytamy, że "celem fundacji jest działalność społecznie użyteczna, a w szczególności rozwój: sztuki chrześcijańskiej, nauk humanistycznych mających związek z chrześcijaństwem (poprzez metodę lub przedmiot badania), chrześcijańskiej kultury, chrześcijańskiej edukacji, chrześcijańskiej komunikacji społecznej podnoszącej świadomość artystyczną w narodzie, chrześcijańskiej ekologii, a także budowanie domów pracy twórczej dla artystów katolickich”.
Poza tym "celem fundacji jest wydawanie czasopism naukowych w tym przede wszystkim 'Religious and sacred poetry' i 'Eschaton', rozwój publikacji książkowych serii biblioteki 'Eschatonu'". Samo słowo "eschaton" oznacza koniec wszystkiego "czego kulminacją będzie powrót Chrystusa i zapanowanie nowego ładu, wraz z nowym niebem i ziemią”.
A kim jest prezes fundacji? O doktorze Tytko można się dowiedzieć z sieci, że na czele organizacji stoi od 2000 r. Jest doktorem nauk humanistycznych w zakresie pedagogiki, nauczycielem akademickim Uniwersytetu Jagiellońskiego, współpracownikiem naukowym Wydawnictwa "De Gruyter” z Berlina, poetą i publicystą (publikował m.in we "Frondzie").
Ze świętem Trzech Króli się udało
Kilka lat temu protestował publicznie przeciwko używaniu "antysemickich” argumentów w tygodniku "Newsweek” po tekście o zięciu prezydenta Andrzeja Dudy Jakubie Kornhauserze. "W ramach protestu, nie będę kupował 'Newsweeka' ani jakichkolwiek innych gazet wydawanych przez 'Axel Springer' i nie będę wchodził na strony tej gazety ani na strony 'Axel Springer'. Do protestu będę namawiał także znane mi osoby” - pisał dr Tytko na stronach "Krakowa niezależnego. Przyznawał się też do znajomości z bohaterami artykułu.
Chcieliśmy porozmawiać z dr Tytko nie tylko o przywracaniu wolnego od pracy w katolickie święta zniesione przez władze PRL, ale także o takich "komunistycznych” kartkach z kalendarza jak Święto Pracy przypadające 1 maja, czy Dzień Kobiet obchodzony 8 marca. Niestety w telefonie prezesa fundacji włączał się komunikat "Szczęść boże, pozostaw wiadomość".
Być może w sprawie wolnego od pracy w Zielone Świątki odbędą się konsultacje społeczne. Proponuje to już m.in. prezes PSL Władysław Kosiniak - Kamysz.
Podobna sytuacja miała miejsce ze świętem Trzech Króli (6 stycznia), które po likwidacji przez władze PRL zostało przywrócone w 2011 roku. Zanim do tego doszło do Sejmu trafiły dwa obywatelskie projekty, które łącznie podpisało 1,5 mln obywateli. Czy czekają nas kolejne już postkomunistyczne długie weekendy?