
Reklama.
Długie oczekiwanie na medal
Jak informowaliśmy w naTemat już w sobotę, od kilku olimpiad regułą stało się, że zwycięzcy przyozdabiani są medalami z pewnym opóźnieniem. Nie inaczej jest w Pjongczangu, gdzie tuż po zakończeniu zawodów następuje jedynie tzw. dekoracja tygryskowa, podczas której najlepsi zawodnicy wskakują na podium, ale nagradzani są jedynie pluszową maskotką XXIII Zimowych Igrzysk Olimpijskich.
Jak informowaliśmy w naTemat już w sobotę, od kilku olimpiad regułą stało się, że zwycięzcy przyozdabiani są medalami z pewnym opóźnieniem. Nie inaczej jest w Pjongczangu, gdzie tuż po zakończeniu zawodów następuje jedynie tzw. dekoracja tygryskowa, podczas której najlepsi zawodnicy wskakują na podium, ale nagradzani są jedynie pluszową maskotką XXIII Zimowych Igrzysk Olimpijskich.
Prawdziwa feta następuje dopiero kilkanaście godzin później. I nie jest ona organizowana na arenie, na której rywalizowano, a w centrum miasta, które jest gospodarzem imprezy. Wówczas przychodzi też czas na wysłuchanie hymnu państwa, z którego pochodzi złoty medalista. Tak moment ten przeżywał w niedzielę Kamil Stoch:
Szczęście drużynowe
Jak można było przypuszczać, Kamil Stoch na ceremonii medalowej nie był sam. Licznie stawili się inni reprezentanci Polski obecni na igrzyskach olimpijskich w Pjongczangu. A przede wszystkim jego koledzy z drużyny skoczków narciarskich i sztab szkoleniowy. Silne wzruszenie i dumę było widać szczególnie na twarzy austriackiego trenera reprezentacji Polski Stefana Horngachera.
Jak można było przypuszczać, Kamil Stoch na ceremonii medalowej nie był sam. Licznie stawili się inni reprezentanci Polski obecni na igrzyskach olimpijskich w Pjongczangu. A przede wszystkim jego koledzy z drużyny skoczków narciarskich i sztab szkoleniowy. Silne wzruszenie i dumę było widać szczególnie na twarzy austriackiego trenera reprezentacji Polski Stefana Horngachera.
Radości nie krył też Dawid Kubacki, który w sobotnim konkursie również zaprezentował się z bardzo dobrej strony, ale jego skok z drugiej serii nie pozwolił na wskoczenie na podium. Kubacki był 10., jednak na ceremonii medalowej było widać, że wiele radości dał mu sukces kolegi.
Ostatnia szansa na medale
Dawid Kubacki, Stefan Hula i Maciej Kot na zdobycie swoich pierwszych medali olimpijskich – a Kamil Stoch na powiększenie kolekcji – będą mieli okazję już w poniedziałek. O godz. 13:30 czasu polskiego biało-czerwoni staną na starcie konkursu drużynowego. W którym występują w gronie faworytów nie tylko do zdobycia medalu, ale i sięgnięcia po złoto.
Dawid Kubacki, Stefan Hula i Maciej Kot na zdobycie swoich pierwszych medali olimpijskich – a Kamil Stoch na powiększenie kolekcji – będą mieli okazję już w poniedziałek. O godz. 13:30 czasu polskiego biało-czerwoni staną na starcie konkursu drużynowego. W którym występują w gronie faworytów nie tylko do zdobycia medalu, ale i sięgnięcia po złoto.
Kamilu, Dawidzie, Stefanie i Maćku, trzymamy z Was kciuki! Do boju!