Zdjęcie jest tylko ilustracją do tekstu.
Zdjęcie jest tylko ilustracją do tekstu. Fot. Przemek Wierzchowski / Agencja Gazeta
Reklama.
Eksperci z branży turystycznej wyjaśniali, że turyści poszkodowani przez Sky Club powinni zapomnieć o szybkich zwrotach pieniędzy. Trudno będzie też o zwrot całej sumy. Potwierdził to urząd marszałkowski, który poinformował, że biuro ubezpieczone było "jedynie" na 25 milionów, a przyjęte zlecenia opiewały na sumę trzy miliony większą.
Nadzieję mogli mieć ci, którzy wycieczki wykupywali przez biura pośredniczące w sprzedaży pomiędzy turystą a Sky Clubem. Zdarza się bowiem, że pieniądze nie zostały jeszcze przelane na konto bankruta, dlatego też łatwiej o ich zwrot. Wielu turystom wydawało się to oczywistym wyjściem. Okazuje się jednak, że nie jest tak pięknie, jak na początku mogłoby się wydawać.
"Gazeta Wyborcza" informuje, że niektórzy z turystów spotkali się już z informacją, że mimo iż Sky Club jest bankrutem to może się zdarzyć, że pieniądze nie zostaną zwrócone, ale przelane na konto bankruta.
Jarosław Kowalewski
prezes Cristal Travel

To nie są ani nasze, ani klientów pieniądze. Nie możemy nimi swobodnie dysponować. Sprawa jest wyjątkowa i może dotyczyć tysięcy osób z całego kraju. Dlatego Polska Izba Turystyki w imieniu naszym oraz wielu innych biur podróży wystosowała do Mazowieckiego Urzędu Marszałkowskiego pismo z prośbą o oficjalne stanowisko w tej sprawie. Odpowiedzi jeszcze nie ma. CZYTAJ WIĘCEJ


źródło: Gazeta.pl

źródłó: Gazeta.pl