Jarosław Gowin, minister nauki i szkolnictwa wyższego w rządzie Mateusza Morawieckiego, znany jest ze swojej długiej i dość barwnej kariery politycznej. O ile polityk bardzo często pojawia się publicznie, to zgoła inaczej jest w przypadku jego rodziny, która stroni od tego typu wystąpień. Co więcej, żona Anna polityka oraz ich dzieci rzadko udzielają wywiadów.
Jarosław Gowin i Anna Gowin pochodzą z tego samego miejsca, czyli Jasła. Pomimo uczęszczania do jednej szkoły, na dobre małżeństwo poznało się dopiero w czasie studiów. Małżonka wiceministra ukończyła filologię angielską na Uniwersytecie Adama Mickiewicza w Poznaniu. Ma m.in. na koncie przełożenie książek Normana Daviesa dla wydawnictwa Znak. Jednak jak zdradziła w wywiadzie dla "Polska The Times", nigdy nie wiązała z językiem angielskim większych planów życiowych. "Nigdy nie chciałam pracować zawodowo. (…) Pracą dla mnie zawsze było zajmowanie się domem".
Z dala od fleszy i z sympatią dla PiS
Nawet bardziej niż w przypadku chociażby żony Antoniego Macierewicza, Anna Gowin nie pojawia się u boku swojego męża na różnych wystąpieniach publicznych. Nie było jej chociażby na kongresie założycielskim partii "Porozumienie". We wspomnianym wywiadzie wyjaśniała swoją postawę. "Czy Małgorzata Tusk występuje tak często publicznie? Albo żona Leszka Millera? Ona też tego nie robiła. Nie sądzę, bym się musiała udzielać publicznie. Co innego Pierwsza Dama".
Prywatnie Anna Gowin jest zwolenniczką Prawa i Sprawiedliwości. "Braci Kaczyńskich darzyłam sympatią od czasu PC. W ich stronę ciągnęło mnie serce i tak zawsze zostanie. Lech był moim prezydentem, Jarosław premierem. Nie chodzi o to, że zgadzam się z ich wszystkimi działaniami czy słowami. To kwestia ich temperamentu, który sprawia, że jestem na tak".
Pomimo studiowania w latach 80., jak sama przyznała, nigdy nie była typem aktywistki. "Mnie bardziej interesuje rzeczywistość polityczna dzisiaj. Kiedy dzieje się w moim kraju cokolwiek źle, nawet jeżeli nie mam na to wpływu, to odczuwam to tak, jakbym sama coś zawaliła. Przed laty tego nie miałam".
Dzieci Gowinów
Gowinowie mają trójkę dzieci. Najstarszym jest Zbigniew, który ma 30 lat. Nie poszedł w ślady ojca, bowiem zamiast polityką zajął się biznesem. Przez kilka lat rozkręcał w Krakowie ekologiczną pralnię. Na początku roku opowiadał "Wprostowi" o własnym biznesie, który ma pomagać we wprowadzeniu nowych standardów leczenia różnych chorób.
Weronika, 28-letnia córka Gowinów, pracowała w międzynarodowej kancelarii doradczej. Za jej sprawą Jarosław Gowin został dziadkiem. Najmłodszym dzieckiem wiceministra jest 25-letni Ziemowit, który jest publicystą. Pisze m.in. dla "Teologii Politycznej", gdzie zamieszcza recenzje książek. Związany jest z ruchem narodowym.
"Syn ma identyczne zainteresowania co ja, studiuje filozofię, pasjonuje się polityką, ma prawicowe poglądy i w sprawach gospodarczych w pełni się zgadzamy. Natomiast w sprawach kulturowych czy moralnych jestem dla niego zgniłym liberałem" – opowiadał w wywiadzie dla "Dziennika"Jarosław Gowin.