Jarosław Kaczyński odniósł się w wywiadzie dla wPolityce.pl do premii, jakie przyznała członkom gabinetu premier Beata Szydło.
Jarosław Kaczyński odniósł się w wywiadzie dla wPolityce.pl do premii, jakie przyznała członkom gabinetu premier Beata Szydło. Fot. Sławomir Kamiński/Agencja Gazeta

Jarosław Kaczyński udzielił wywiadu portalowi wPolityce.pl. Wreszcie odniósł się do kontrowersyjnej kwestii nagród dla członków rządu, które rozgrzewały opinię publiczną. Dziennikarze portalu zapytali lidera PiS, czy rzeczywiście jest wściekły na Szydło za premie, które rozdała ministrom. Odpowiedź może być dla wielu zaskakująca.

REKLAMA
– Ależ skądże znowu, jestem w jak najlepszych stosunkach z panią premier Szydło! – odpowiedział. – I też przed tym wystąpieniem powiedziałem jej: pokaż proszę pazurki – stwierdził Kaczyński, odnosząc się do chwil przed sejmowym wystąpieniem, w którym Szydło broniła premii dla ministrów.
Prezes PiS został zapytany, czy można bronić nagród. Odpowiedź była jednoznaczna.
– Trzeba. Trzeba bronić, bo nie można popadać w szaleństwo. W Polsce nielegalnie przejęto wielkie majątki, można to już od początku liczyć w bilionach. A tutaj mamy do czynienia z legalnymi nagrodami za ciężką pracę, dla ludzi, którzy z tymi zjawiskami przejmowania własności narodowej walczyli. Oczywiście można dyskutować, czy to dobre, czy to złe, czy takie sumy powinny być, czy inne, ale to absolutnie nie jest żaden skandal – skwitował lider PiS.
Wcześniej kwestii nagród w Sejmie broniła premier Beata Szydło. – Mogę dzisiaj stanąć przed wszystkimi i rozliczyć się z tego, co przez dwa lata zostało zrobione. Mogę z otwartą przyłbicą mówić o premiach i nagrodach, bo to były pieniądze uczciwie wypłacane z budżetu, który był na to przeznaczony – mówiła była szefowa rządu w Sejmie. Poseł PO Krzysztof Brejza ujawnił, że decyzję o tym, by samej sobie wypłacić 65 tys. zł nagrody, podjęła właśnie była premier.
Z kolei "Fakt" napisał, że liderowi PiS miały nie spodobać się nagrody Szydło. Do tego stopnia, że była premier straciła szansę na karierę w Brukseli.
źródło: wPolityce.pl