To Piotr Gliński podpisał umowę na kupno dzieł fundacji Czartoryskich.
To Piotr Gliński podpisał umowę na kupno dzieł fundacji Czartoryskich. fot. Sławomir Kamiński/Agencja Gazeta
REKLAMA
Krzysztof Brejza wskazał, że w transakcji opiewającej na 500 mln zł pojawia się prawnik z gdańskiej kancelarii GKK, który opiniował zmiany w statucie fundacji Czartoryskich. Młody poseł PO przypomina, że GKK od dawna uchodzi za zaufaną kancelarią Prawa i Sprawiedliwości. To w jej gdańskiej siedzibie zarejestrowano w 2017 roku spółkę Solvere, która za 19 mln zł bez przetargu przeprowadziła antysędziowską kampanię "Sprawiedliwe Sądy".
Ile kosztowała kolekcja Czartoryskich?
Przypomnijmy, Fundacja Czartoryskich pod koniec 2016 roku miała otrzymać 500 mln zł za sprzedaż swojej kolekcji Ministerstwu Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Umowę podpisał Piotr Gliński. Była to największa w historii Polska transakcja dzieł sztuki. Skarb państwa kupił kolekcję liczącą 85 tys. obiektów, w tym "Damę z Gronostajem". Niedawno okazało się, że pieniędzy tych już w Polsce nie ma, zostały wytransferowane do Liechtensteinu.
A Fundacja Czartoryskich zgłosiła w styczniu wniosek likwidacyjny. Powodem miało być... wyczerpanie środków na jej działanie. Wcześniej przekazała majątek w formie darowizny nowo powołanej Fundacji Le Jour Viendra z siedzibą w Liechtensteinie. Informację potwierdził w Radiu Zet prezes zarządu fundacji Maciej Radziwiłł. Część puli miały też, jak twierdził, otrzymać inne fundacje: Fundacja Trzy Trąby, Fundacja Książąt Lubomirskich oraz Fundacja im. Feliksa hr. Sobańskiego.
Posłowie Platformy Obywatelskiej złożyli 18 kwietnia zawiadomienie w tej sprawie do CBA i prokuratury. Ich zdaniem, nie było zagrożenia utraty dzieł z kolekcji, a chodziło o wyprowadzenie z kraju ogromnej kwoty 500 mln zł i przekazanie rodzinie, która ma konta w raju podatkowym.
Arkadiusz Myrcha, Krzysztof Brejza i Paweł Olszewski z PO powiedzieli dziennikarzom, że jeszcze 18 kwietnia zostanie złożone zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa. Chcą zbadać rolę Piotra Glińskiego w sprawie przecięcia przez państwo polskie kolekcji Czartoryskich. Minister kultury broni się, że ze sprawy Czartoryskich robi się sprawę polityczną. – To sprawa bulwersująca, że z wydarzenia, które miało miejsce półtora roku temu i było przejrzyste robi się polityczną pigułę. To świadczy o polskiej opozycji - opozycji specjalnej troski – powiedział.
Brejza wcześniej zasłynął między innymi publikacją wykazu nagród dla ministrów, co spowodowało spadek notowań PiS.