
To nie jedyny proces z udziałem Patryka Jakiego, który ma związek z kontrowersjami wokół powiększenia Opola. I nie pierwszy, w którym zastępca Zbigniewa Ziobry ponosi porażkę. W środę opolski sąd zajął się sprawą protestu grupy mieszkańców, którzy w listopadzie 2016 r. zablokowali biuro poselskie Patryka Jakiego. Wiceminister chciał ukarania dziewięciu protestujących. Sąd ich uniewinnił, uprzednio nie dopuszczając polityka do procesu w charakterze oskarżyciela posiłkowego.
Zanim to się stało, grupa mieszkańców podopolskich wsi chciała rozmawiać z posłem Patrykiem Jakim. 30 listopada 2016 r. przyszli oni do biura poselskiego polityka Solidarnej Polski. Kilka osób weszło do środka, prosząc o spotkanie. Czekali kilka godzin, a gdy wybiła 16.00 pracownica biura poselskiego postanowiła zamknąć lokal. Wezwała policję, dziennikarzy wyproszono, zaś czekających na posła mieszkańców wyprowadzono ze środka siłą.
Pokrzywdzony mógł w terminie siedmiu dni od zawiadomienia go, iż wniosek został przesłany do sądu, zadeklarować chęć włączenia się w postępowanie jako oskarżyciel posiłkowy. Jeżeli tego nie zrobił w ciągu siedmiu dni, wniosek taki upada i nie może być uwzględniony.
