
Poseł PiS Dominik Tarczyński pochwalił się na Twitterze nie tylko tym, że jest "wnukiem Wyklętego" Także tym, że nie pozostaje na garnuszku wyborców bo nie jest posłem zawodowym, a więc nie pobiera publicznych pieniędzy. Strzelił sobie jednak w stopę. Bo szybko się okazało, że posłem zawodowym jest dopiero od tego roku, ale wcześniej przez dwa lata - licząc od początku tej kadencji Sejmu - na jego uposażenie składali się wszyscy Polacy.
REKLAMA
Tarczyński, który mimo gromkich publicznych obietnic, nie złożył dotąd swojego projektu ustawy o karaniu za fake newsy… sam je de facto rozpowszechnia. Podczas jednej z ostatnich kłótni na Twitterze dziennikarz "Gazety Wyborczej” Bartosz Wieliński zwrócił mu uwagę, że jako poseł dostaje pensję także z jego podatków, więc będzie do niego pisał i zadawał pytania kiedy uzna to za stosowne.
Tarczyński "bez zawodu"
Polityk PiS obruszył się argumentując, że nie jest posłem zawodowym i wypalił z grubej rury: "Nawet tego nie wiesz szechterowy sługusie. Taki z ciebie dziennikarzyna. A na jakiej służbie ty jesteś wszyscy wiedzą. Ja nie muszę pytać - taka miedzy nami różnica. Dno”.
Polityk PiS obruszył się argumentując, że nie jest posłem zawodowym i wypalił z grubej rury: "Nawet tego nie wiesz szechterowy sługusie. Taki z ciebie dziennikarzyna. A na jakiej służbie ty jesteś wszyscy wiedzą. Ja nie muszę pytać - taka miedzy nami różnica. Dno”.
Od razu wywiązała się dyskusja. Nie tylko na temat chamskiej zaczepki, ale także na temat zarobków Tarczyńskiego. "Panie pośle @D_Tarczynski z jakiego tytułu pobiera pan uposażenie? Bo rozumiem że dieta się panu należy. Ale uposażenie? Mówi pan że nie jest posłem zawodowym. To może gdzieś indziej pan pracuje i zapomniał pan wpisać w oświadczeniu. Razem diety i uposażenie to 220 tys zł rocznie” – zapytał Jacek Czarnecki z Radia Zet.
A działacz Nowoczesnej Łukasz Olejnik zauważył że Tarczyński "zapomniał dodać, że posłem zawodowym nie jest dopiero od tego roku”. "W latach 2015-2017 pobierał uposażenie poselskie. Taki tam mały szczegół” – przygwoździł posła PiS. Inni użytkownicy Twittera zaczęli od razu apelować, by Tarczyński zwrócił publiczne pieniądze, które pobierał przez te dwa lata, tak jak ministrowie zwracają teraz nagrody.
Ile dostają posłowie?
Przypomnijmy, że aby posłowie mogli w pełni poświęcić się pracy parlamentarnej - i w związku z tym zrezygnować z dotychczasowej pracy zawodowej lub aktywności gospodarczej (np. we własnej firmie) - przysługuje im uprawnienie do otrzymywania uposażenia poselskiego. Posłowie, którzy podjęli taką decyzję (np. wezmą urlop bezpłatny lub zrezygnują z prowadzenia działalności gospodarczej) stają się posłami zawodowymi, którym oprócz uposażenia przysługuje szereg innych przywilejów m.in. szczególna ochrona na dotychczasowym miejscu pracy. Większość posłów to posłowie zawodowi.
Przypomnijmy, że aby posłowie mogli w pełni poświęcić się pracy parlamentarnej - i w związku z tym zrezygnować z dotychczasowej pracy zawodowej lub aktywności gospodarczej (np. we własnej firmie) - przysługuje im uprawnienie do otrzymywania uposażenia poselskiego. Posłowie, którzy podjęli taką decyzję (np. wezmą urlop bezpłatny lub zrezygnują z prowadzenia działalności gospodarczej) stają się posłami zawodowymi, którym oprócz uposażenia przysługuje szereg innych przywilejów m.in. szczególna ochrona na dotychczasowym miejscu pracy. Większość posłów to posłowie zawodowi.
Jednak poseł nie ma obowiązku rezygnacji ze swojej aktywności zawodowej, jeżeli uważa, że potrafi ją połączyć ze sprawowaniem mandatu.
Uposażenie jest wypłacane posłom zawodowym miesięcznie w całym okresie sprawowania mandatu, a jego wysokość jest obliczana na podstawie wynagrodzenia podsekretarza stanu przewidzianego w odpowiednich przepisach prawa i wynosi obecnie 9 892 zł 30 gr.
Natomiast wszystkim posłom (również niezawodowym), przysługuje prawo do otrzymywania diety parlamentarnej. Jest ona traktowana jako wyrównanie kosztów ponoszonych przez posłów podczas wykonania mandatu na terenie kraju, a wynosi 25 proc. uposażenia (obecnie to 2 569 zł 53 gr.). Do tego dochodzą specjalne dodatki za przewodniczenie sejmowym komisjom.
Jako, że posłowie prowadzą w okręgach wyborczych swe biura poselskie, w których przyjmują wyborców, otrzymują dodatkowe środki finansowe na ich prowadzenie. Obecnie kwota na prowadzenie biura poselskiego wynosi 10 150 zł. niezależnie od ilości utworzonych przez posła filii biura podstawowego.
