Protestujący w Sejmie niepełnosprawni odpowiadają Andrzejowi Dudzie.
Protestujący w Sejmie niepełnosprawni odpowiadają Andrzejowi Dudzie. Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
Reklama.
– Nie ukrywam, że ku pewnemu niezadowoleniu moich kolegów z rządu i parlamentu, naciskałem różnymi sposobami, żeby zrealizować te oczekiwania i przecież wczorajsza propozycja, jakby na to nie spojrzeć, wychodziła tym oczekiwaniom naprzeciw. Nie mówię, że realizowała je 100 proc., ale w istotnym stopniu. I powiem szczerze, że sposób, w jaki została odrzucona, był dla mnie zdumiewający – mówił w wywiadzie dla 300POLITYKA, prezydent Andrzej Duda.
Prezydent odniósł się do sytuacji z piątku, kiedy to rzeczniczka rządu Joanna Kopcińska wyszła do protestujących w Sejmie niepełnosprawnych z propozycją dodatku w wysokości 500 zł. Dopłata miała być jednak realizowana w towarach medycznych i usługach, nie w gotówce. A właśnie o "żywą gotówkę" dla dorosłych niepełnosprawnych walczą protestujący.
W rozmowie z Polską Agencją Prasową Iwona Hartwich z Komitetu Protestacyjnego Rodziców Osób Niepełnosprawnych skomentowała słowa Andrzeja Dudy. – Nie rozumiemy tego, że prezydent zmienia front – powiedziała Hartwich.
Przypomnijmy: Duda spotkał się z protestującymi w Sejmie w poprzedni piątek, 20 kwietnia. – Umówmy się jak robimy. Ja będę rozmawiał z minister Rafalską i z premierem. Przygotujemy projekt ustawy – państwo go zobaczycie. Będą zrealizowane postulaty, które chcecie, żeby były zrealizowane. Jeżeli panie chcą, to zapraszam do mnie do kancelarii, by spisać to, czego państwo oczekujecie. Żebyśmy mogli spokojnie nad tym usiąść – zapewniał wówczas.
Protestujący muszą czuć się solidnie skołowani wszystkimi ostatnimi wypowiedziami prezydenta w ich sprawie. – Myślę, że albo rząd go wprowadza w błąd, albo jest to taka gra z nami – powiedział niepełnosprawny syn Iwony Hartwich Kuba.
źródło: TVN24