Było blisko, a jednak się nie udało. 3 próby odpowiedzi na pytanie w "Kole fortuny" skończyły się niepowodzeniem.
Było blisko, a jednak się nie udało. 3 próby odpowiedzi na pytanie w "Kole fortuny" skończyły się niepowodzeniem. Fot. screen ze strony vod.tvp.pl

Odpowiedź wydawała się prosta jak drut. A jednak coś poszło nie tak. Wpadka z odcinka 217 "Koła Fortuny" staje się hitem internetu. No bo jak można nie znać Bogusława Lindy? Ano można…

REKLAMA
Jakoś na "B"
Troje uczestników, kategoria hasła: "aktor" i odsłonięte cztery spółgłoski. Ale nawet po tych tylko paru literkach nie było trudno domyślić się, o jakiego artystę chodzi w pytaniu. Pani Agnieszka też zapewne wiedziała, ale gdy tylko na głos powiedziała "Bolesław Linda" to aż się złapała za głowę.
Właściwie mogła być pewna, że kolejni uczestnicy tego odcinka "Koła Fortuny" w TVP2 wykorzystają jej fatalną pomyłkę. Po chwili jednak się okazało, że jej wpadka zapoczątkowała serię następnych. Kolejna uczestniczka, Iwona, podała piątą literę - "B". Oczywiście spółgłoska znalazła się na tablicy, ale znów się nie udało.
Gdy powiedziała "Bronisław Linda", to nawet uniosła rękę w geście triumfu. Po chwili jednak się zorientowała, że to nie to imię.
logo
"Bronisław Linda" to też nie była prawidłowa odpowiedź. Fot. screen ze strony vod.tvp.pl
Prowadzący program Rafał Brzozowski poprosił zatem kolejnego uczestnika, Sławomira, by podał jedną z liter hasła. Ten zaś wymienił spółgłoskę "Z", jakiej próżno szukać w imieniu i nazwisku aktora, o którego pytano w programie. I tak "Koło Fortuny" zatoczyło... koło. Pani Agnieszka po raz kolejny stanęła przed szansą i tym razem udzieliła właściwej odpowiedzi.
logo
Dopiero za czwartym podejściem padła prawidłowa odpowiedź. Fot. screen ze strony vod.tvp.pl
"Co wy wiecie o kręceniu kołem, panie Bronisławie" – skomentował Brzozowski, usiłując naśladować charakterystyczny głos Bogusława Lindy.
Pustka w głowie
Teleturniejowe wpadki bardzo często robią w internecie furorę. Czasem rzeczywiście trudno uwierzyć, jak można nie znać odpowiedzi na tak proste pytanie. Trzeba jednak pamiętać, że telewizja od środka może być paraliżująca. – Nie dziwi mnie, że niektórzy uczestnicy nie radzą sobie ze stresem, który ich paraliżuje i powoduje pustkę w głowie – wyjaśniał w rozmowie z naTemat dr Grzegorz Ptaszek, z Katedry Socjologii Gospodarki i Komunikacji Społecznej AGH w Krakowie.
źródło: vod.tvp.pl