
Justyna Kowalczyk na Twitterze opublikowała post, w którym chwali rosyjską tradycję wychodzenia na ulice ze zdjęciami przodków walczących w Wielkiej Wojnie Ojczyźnianej, jak za wschodnią granicą zwie się II wojnę światową. Internauci nie kryją oburzenia i przypominają jej, że ci czczeni przez Rosjan żołnierze napadli na Polskę razem z Hitlerem, mordowali, gwałcili, a później de facto okupowali nasz kraj przez ponad 40 lat. I wytykają naszej mistrzyni służbę putinowskiej propagandzie.
REKLAMA
Dzień zwycięstwa nad hitlerowskimi Niemcami w Europie i w Stanach Zjednoczonych obchodzony jest 8 maja. Ale nie w Rosji, tam świętują dzień później. Bo, gdy w nocy 8 maja 1945 roku Niemcy podpisywali akt kapitulacji, w Moskwie było już po północy. Same obchody też mają inny, o wiele bardziej uroczysty charakter. Po Placu Czerwonym maszerują tysiące żołnierzy, niebo przesłaniają samoloty i helikoptery, a na ulice wychodzą mieszkańcy ze zdjęciami swoich ojców i dziadków w sowieckich mundurach.
Tę tradycję zdecydowała się pochwalić na Twitterze Justyna Kowalczyk, multimedalistka igrzysk olimpijskich i mistrzostw świata w biegach narciarskich. Internauci dość szybko jej jednak przypomnieli, że my nie mamy się z czego cieszyć. I może być tak, że ci sami "bohaterscy" żołnierze Armii Czerwonej walczący z faszystami mordowali żołnierzy polskiego podziemia, gwałcili kobiety i dokonywali licznych grabieży.
"Ci kochani przez ciebie Mistrzynio nasza krasnoarmiści zgwałcili całym plutonem moją ciotkę w 1944 jak weszli do Lublina. Może wśród gwałcicieli był dziadek tej twojej koleżanki Matwiejewej albo jej męża. Tego nigdy się nie dowiemy" – można przeczytać w jednym z komentarzy. Podobnych jest więcej, choć i nie brak takich, którzy biorą w obronę Justynę Kowalczyk i przyklaskują rozbuchanej rosyjskiej propagandzie. "To także nasz dzień Zwycięstwa, gdyby nie Rosjanie nie było by dziś ani wolnej Polski ani nawet nas na świecie, bo naszych przodków zlikwidowano by w obozach koncentracyjnych. Chwała bohaterskiej armii i chwała poległym!" – napisał jeden z internautów.
