Pawlak proponował Tuskowi nowego ministra rolnictwa, ale premier woli porządzić resortem sam
Michał Mańkowski
19 lipca 2012, 06:25·1 minuta czytania
Publikacja artykułu: 19 lipca 2012, 06:25
Dymisja ministra rolnictwa Marka Sawickiego po aferze taśmowej poskutkowała nie tylko szumem medialnym, ale przede wszystkim nieobsadzonym resortem. PSL proponował premierowi nowego kandydata na to stanowisko, ale jak mówił Waldemar Pawlak w "Faktach po faktach", Donald Tusk stwierdził, że za wcześnie na takie decyzje. Ku zaskoczeniu ludowców, chwile potem dowiedzieliśmy się, że na razie resortem pokieruje sam premier.
Reklama.
Wicepremier i minister gospodarki wyjaśniał, że PSL przedstawił pełną gotowość co od kandydatury i propozycji organizacyjnych po dymisji Marka Sawickiego.
– Nasza oferta była bardzo klarowna, mamy pełną gotowość i człowieka, który może zagwarantować do bólu uczciwe oraz solidne rozliczenie wszystkich spraw i historii. Z naszej strony jest pełna gotowość, żebyśmy te sprawy poprowadzili - zapewniał Pawlak na antenie TVN24.
Premierowi te zapewnienia nie wystarczyły i ku zaskoczeniu poinformował, że na razie on sam pokieruje resortem rolnictwa. Szef koalicyjnego PSL-u zachwycony raczej tym nie jest, ale tłumaczy, że skoro Donald Tusk zdecydował się na taką decyzję to musi mieć poważną wiedzę i przesłanki ku temu. Wiedzę, której może nie posiadać nawet sam Pawlak. Może tu chodzić np. o tajne informacje ze służb specjalnych
Na środowej konferencji premier Donald Tusk poinformował, że dymisję Sawickiego przyjmie. Jednocześnie wyjaśnił, że prawdopodobnie przez najbliższe dni to on pokieruje resortem rolnictwa. – Między innymi po to, by przygotować decyzje personalne dotyczące także agencji, które podlegają temu ministerstwu - tłumaczył.