Lech Wałęsa spotkał się z niepełnosprawnymi oraz ich rodzicami i opiekunami, którzy protestują od ponad miesiąca w Sejmie. – Jestem z wami i was rozumiem. Chciałbym wnieść jakiś wkład do waszej walki. Próbują was rozgrywać, wymanewrować – powiedział były prezydent. Wałęsa w emocjonalnych słowach ocenił politykę Prawa i Sprawiedliwości. Radził, by protestujący wezwali na pomoc górników.
W mediach od blisko 20 lat, w naTemat pracuję od 2016 roku jako dziennikarz i wydawca
"Ja ostrzegałem..."
Były prezydent zgadza się z postulatami niepełnosprawnych, jednak obawia się też o kondycję gospodarki. – Wam się należy i trzeba dać. Dla mnie jest pytanie, jak to zrobić, by nie zrujnować budżetu – mówił w Sejmie.
Protestujący odpowiadali, że państwo stawia na społeczną politykę, że wprowadziło 500 plus, więc powinno spełnić też postulaty niepełnosprawnych. Legendarny przywódca "Solidarności" nie przebierał w słowach, oceniając PiS. – Wszyscy to rozumieją, tylko władza nie. Jak prawda wyjdzie o tych ludziach, to nie wiem co się z nimi stanie. Tak perfidni, tak oszukują. Ten rząd trzeba jak najszybciej wyrzucić. Filozofia tych ludzi to kłócić i dzielić. Rządzący chcą wygrać następne wybory przez podziały. Jakie szkody ponosi Polska na arenie międzynarodowej przez takie was traktowanie! Ta władza robi to celowo, perfidni ludzie, którzy powołują się na Boga i wiarę! – grzmiał Lech Wałęsa. – Pozwoliliśmy im wygrać wybory. To błąd mój i Platformy. Ja ostrzegałem, że tam gdzie Kaczyńscy, tam nieszczęścia – dodał.
Materac dla Wałęsy
Protestujące matki namawiały byłego prezydenta, bo pozostał z nimi w Sejmie. – Chcemy zaproponować, by pan z nami został, został naszym mediatorem. Mamy dla pana materac – mówiły. Ten jednak ze śmiechem wymawiał się spotkaniem w Puławach, które ma rozpocząć się o godz. 18.
Lech Wałęsa zapowiedział odwiedziny niepełnosprawnych w Sejmie w zeszłym tygodniu. Zgodnie z zapowiedziami, został wpuszczony do budynku. Ostatnio nie udało się to dwukrotnie szefowej Polskiej Akcji Humanitarnej Janinie Ochojskiej i bohaterce Powstania Warszawskiego Wandzie Traczyk-Stawskiej.
Protestujący niepełnosprawni i ich opiekunowie domagają się zrównania kwoty renty socjalnej z najniższą rentą z ZUS, na co rząd się zgodził oraz przyznania świadczenia w wysokości 500 zł. To zaś pozostaje kością niezgody.