
Ostatnio wręcz nie ma dnia, by Beata Mazurek nie zrobiła zamieszania swoim wpisem na Twitterze. Jednak to, co w świecie internetu uchodzi anonimowemu trollowi, osobie na stanowisku wicemarszałka Sejmu raczej nie przystoi. Tym razem rzeczniczka partii rządzącej zamieściła 4 zdjęcia Donalda Tuska sprzed lat i opatrzyła je swoim komentarzem.
REKLAMA
W piątek Beata Mazurek błysnęła poczuciem humoru, prezentując na Twitterze obrazek o tym, jak to "Rysio zakłada koło". Żart jak żart – w wydaniu przedstawiciela obozu sprawującego władzę wyraża on raczej przekonanie, że rządzić już będzie zawsze i nigdy nie znajdzie się w opozycji.
W obronie prezesa
Sobotni tweet Beaty Mazurek żartobliwy już nie jest. Pani wicemarszałek pisze ostro: "Lider obozu proputinowskiego już na szczęście nie jest premierem". Prezentuje do tego cztery zdjęcia Donalda Tuska, w tym trzy z obecnym prezydentem Rosji, które miałyby dowodzić tego, że obecny szef Rady Europejskiej sprzyja interesom Moskwy.
Sobotni tweet Beaty Mazurek żartobliwy już nie jest. Pani wicemarszałek pisze ostro: "Lider obozu proputinowskiego już na szczęście nie jest premierem". Prezentuje do tego cztery zdjęcia Donalda Tuska, w tym trzy z obecnym prezydentem Rosji, które miałyby dowodzić tego, że obecny szef Rady Europejskiej sprzyja interesom Moskwy.
Ten wpis można odczytywać jako ciąg dalszy odpowiedzi byłemu premierowi Belgii. W czwartek rzeczniczka Prawa i Sprawiedliwości Beata Mazurek zapowiedziała na Twitterze, że pozwie Guya Verhofstadta za słowa, które wypowiedział podczas debaty w Parlamencie Europejskim. Mówił on o piątej kolumnie działającej w Europie i zaliczył do niej m.in. Jarosława Kaczyńskiego.
"Europa ma piątą kolumnę. To cheerleaderki Putina, które chcą zniszczyć Europę i liberalną demokrację od wewnątrz. Le Pen, Wilders, Farage, Orban, Kaczyński, Salvini korzystają z rosyjskich pieniędzy i wywiadu" – powiedział Verhofstadt. "Nasze fundusze pochodzą z legalnych i transparentnych źródeł, na pewno nie od Kremla. Panie Verhofstadt, spotkamy się w sądzie!" – odpowiedziała Mazurek.
Profil Beaty Mazurek na Twitterze obserwowany jest przez ponad 23 tys. internautów. Od czasu do czasu pojawia się na nim coś, co nawet sama wicemarszałek po chwili refleksji uznaje za niestosowne. Tak było, gdy podała dalej wpis o "zlepkach komórek".
