
Akademia Sztuki Wojennej to jedna z pereł w koronie PiS. Prorektor ds. naukowych tej uczelni – to brzmi dumnie. Mniej kolorowo jest jednak, gdy okaże się, że ta sama osoba przed 11 laty dostała wyrok w sprawie plagiatu czyjejś pracy. Dziś sama ocenia innych. Mowa o dr hab. Anecie Wysokińskiej-Senkus, która od 2015 roku pracuje w państwowej uczelni dawniej zwaną Akademią Obrony Narodowej. Sama zainteresowana, będąca na jednym z najważniejszych uczelnianych stanowisk, nabrała wody w usta.
Kariera i dorobek naukowy Anety Wysokińskiej-Senkus mogą robić wrażenie. W 2005 roku uzyskała stopień doktora nauk ekonomicznych, 10 lat później zrobiła habilitację. W latach 2005-2015 pracowała jako adiunkt na Wydziale Ekonomiczno-Społecznym Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu.
Kilka tygodni temu do naszej redakcji wpłynął anonim z informacją o zaskakującej przeszłości 40-letniej dziś Anety Wysokińskiej-Senkus. Ze względu na wysoką pozycję bohaterki tekstu w środowisku naukowym został podpisany jedynie jako "Stowarzyszenie na Rzecz Walki z Patologią w Nauce w Warszawie". Postanowiliśmy pójść tym śladem.
O co była podejrzana?
W bliżej nieustalonym okresie czasu w 2006 roku, w Siedlcach przywłaszczyła sobie autorstwo fragmentów pracy magisterskiej Leszka Sz. pt. "Efektywność zarządzania przez jakość według filozofii TQM na przykładzie IPS Przedsiębiorstwo Informatyczne", które następnie rozpowszechniła w ten sposób, że opublikowała je pod własnym nazwiskiem w pracy zbiorowej pt. "Organizacje przedsiębiorstwa i rynki kapitałowe w otoczeniu globalnym" wydanej pod redakcją prof. dr hab. Marka Lisieckiego przez Katolicki Uniwersytet Lubelski, wiedząc o tym, że ich twórcą jest Leszek Sz..
Zapytaliśmy przedstawicieli Akademii Sztuki Wojennej, czy w ogóle byli tego świadomi podczas zatrudniania i jak podchodzą do tej sprawy. – Według informacji będących w posiadaniu tutejszej Akademii, dr hab. Aneta Wysokińska-Senkus, sprawująca w Akademii Sztuki Wojennej funkcję prorektora ds. naukowych, nie figuruje w Krajowym Rejestrze Karnym MS jako osoba skazana – poinformowała nas dr Monika Lewińska, rzeczniczka.
Ekspert wyjaśnia, że skoro sąd nie wydaje wyroku skazującego i nie wymierza kary, to osoba przeciwko której toczyło się postępowanie nie jest uznawana za osobę skazaną. Sprawca może zatem uzyskać zaświadczenie o swojej niekaralności oraz może korzystać ze wszystkich praw jakimi dysponują osoby niekarane.
W rejestrze gromadzi się dane o osobach, przeciwko którym prawomocnie warunkowo umorzono postępowanie karne w sprawach o przestępstwa lub przestępstwa skarbowe. Wpis o wyroku warunkowo umarzającym postępowanie ulega jednak wykreśleniu z urzędu po upływie 6 miesięcy od zakończenia okresu próby orzeczonego w wyroku. Wykreślenie ma charakter permanentny.
Skontaktowaliśmy się także z Anetą Wysokińską-Senkus. Zapytaliśmy, do jakich organów i przeciwko komu zostało skierowane doniesienie, jak po latach odnosi się do w/w sytuacji i czy nie ma tutaj pewnego zgrzytu w byciu prorektorem ds. naukowych, oraz czy sytuacja, o którą pytamy po prostu nie miała miejsca, skoro zdecydowała się na skierowanie sprawy "do odpowiednich organów".
Ujawnianie informacji z postępowań sądowych czy prokuratorskich: karnych bądź cywilnych może rażąco naruszać prawo (w tym również przepisy dotyczące RODO). Wobec tego nie mam możliwości komentowania, ani udzielenia odpowiedzi na Pana szczegółowe pytania.
Odezwaliśmy się także do prof. dr hab. Marka Lisieckiego. To pod jego redakcją powstała książka, w której – jak czytamy w wyroku – Wysokińska-Senkus opublikowała pod własnym nazwiskiem splagiatowane fragmenty.
Przeglądając zakładkę z władzami Akademii Sztuki Wojennej, w oczy rzuca się także jeden fakt. Aneta Wysokińska-Senkus jest jedyną z sześciu wymienionych w Komendzie osób, która w biogramie nie posiada doświadczenia związanego z obronnością czy bezpieczeństwem.
