W jednym z wywiadów sprzed lat Donald Tusk przyznał, że romans jego żony był poważną sprawą. – Wydawało mi się, że po pierwsze, mało znaczę w twoim życiu, a po drugie, że nie sprawdzasz się jako mąż – wypominała mu w tym samym wywiadzie żona, która, jaka sama przyznała później, nie czuła wtedy z jego strony żadnego oparcia.
Donald Tusk w latach 80. mocno angażował się w działalność opozycyjną, a jego żona z małym synem siedziała w domu. "Co za gnojek. Co on ze mną robi. Całe życie mi spieprzył" – myślała wówczas o premierze. Kim był jej wybranek?
Jak ustalił "Fakt", był nim Wojciech Fułek, poeta i pisarz, działacz podziemia, samorządowiec.
Jednak Małgorzata Tusk postanowiła zostać z mężem, który ostatecznie przekonał ją o sile swego uczucia, zdobywając dla syna nieosiągalne wtedy sanki oraz godzinami przesiadując na ławce przed blokiem.
Fułek był znajomym Tusków od wielu lat. Gdy kandydował na prezydenta Sopotu w 2010 roku,
Donald Tusk poparł jego rywala, Jacka Karnowskiego, mimo iż ten był zamieszany w aferę korupcyjną. – Bardziej poeta niż prezydent miasta. Ambitny, ale ma kłopoty z podejmowaniem decyzji – mówił o nim były premier.
Więcej szkody niż pożytku
"Między nami" Małgorzaty Tusk miało być wizerunkowym ratunkiem dla słabnącej popularności premiera. Jednak książka przedstawiła go w raczej mniej korzystnym świetle. Eksperci jednogłośnie ocenili, że pomysł był wyraźnie przestrzelony, bo przedstawił Tuska jako człowieka trudnego do życia. PR’owy strzał w stopę.