Reklama.
Rządowy program wspierania rozrodczości miał być alternatywą dla in vitro. Niestety okazał się totalną porażką - prawie nikt z niego nie korzysta. Pary starające się o dziecko przyznają, że nic im nie daje, bo nie leczy niepłodności. Zorganizowanie programu kosztowało miliony złotych, pod lupę wzięła go Najwyższa Izba Kontroli.