
Narodowcy na Śląsku triumfują. Sąd Okręgowy w Katowicach przyznał im racę w sporze z prezydentem miasta Marcinem Krupą. Uznał, iż prezydent Katowic nie miał prawa 6 maja rozwiązywać manifestacji nacjonalistów organizowanej pod hasłem "Marsz Powstańców Śląskich".
Narodowcy od początku buntowali się wobec tej decyzji. Szef Ruchu Narodowego poseł Robert Winnicki skarżył się nawet ministrowi Joachimowi Brudzińskiemu, że policja "ochraniała lewaków". Szef MSWiA odpowiedział mu ostro, że interwencja policji nie byłaby potrzebna, gdyby nie obecność "idiotów eksponujących faszystowskie i nazistowskie symbole".
Podkreślam - bezpieczeństwo i zdrowie mieszkańców są dla nas priorytetowe – dlatego zgromadzenie publiczne Młodzieży Wszechpolskiej zostało rozwiązane. W Katowicach nie chcemy oglądać na ulicach zamaskowanych ludzi trzymających transparenty "white boys" z symbolami faszystowskimi. Katowice od zawsze były miastem dialogu, ale nie ma mojej zgody na manifestowanie ideologii godzących w prawa i wolności innych ludzi.
