Fronda.pl pyta "dramatycznie" w tytule jednego ze swoich artykułów – Wojujący ateista się łamie? Tvn24.pl odkrywa przed nami "wstrząsające fakty” - Guru ateistów przyznaje: Nie wiem, czy Boga nie ma. Chodzi o prof. Richarda Dawkinsa znanego biologa ewolucyjnego i otwartego ateistę. Czy naprawdę jest tak jak piszą, że u profesora nastąpiła „spora zmiana sposobu myślenia”?
Według „portalu poświęconego” w debacie z dr. Rowanem Williamsem arcybiskupem Canterbury prof. Richard Dawkins „zupełnie nieoczekiwanie przyznał, że nie jest w 100 procentach pewny, czy Bóg nie istnieje”. Ksiądz Sowa w swojej polemice z Nergalem powołuje się z lubością na to starcie umysłów. Tvn24 stwierdza "Najsłynniejszy ateista nieateistą". Jak jest naprawdę? Ani nie było to nieoczekiwane, ani nie zmienił swoich poglądów.
W najbardziej znanej książce Dawkinsa „Bóg urojony” (wydanej w 2006 roku) możemy przeczytać o „skali wiary”, którą wymyślił. Tak naprawdę trudno jest bowiem, przyporządkować wszystkich do bipolarnej opozycji wierzący-niewierzący. Profesor dzieli dlatego ludzi względem procentowej pewności, jaką mają w stosunku do koncepcji Boga:
1. 100% - Mocni teiści, którzy mają pełne przeświadczenie, że Bóg istnieje. Jak pisał Carl Gustav Jung - Nie „wierzę”, ale wiem. 2. Około 99% - Wierzący bardzo mocno. De facto teiści kierujący się przekonaniem „nie jestem do końca pewien, ale mocno wierzę w Boga i żyję zgodnie z tą wiarą”. 3. Ponad 50% - Wierzący słabiej. Technicznie to agnostycy, ale przychylają się do idei Boga. 4. 50% - Agnostycy w pełni - jest dla nich równie prawdopodobne to, że Bóg istnieje jak i to, że nie istnieje. 5. Poniżej 50% - Przychylający się do ateizmu „nie wiem czy Bóg istnieje, ale skłaniam się ku myśli, że jednak nie”. 6. Około 1% - Bardzo niskie prawdopodobieństwo, bliskie zeru. To de facto ateiści „nie mogę wiedzieć na pewno, ale koncepcja Boga jest dla mnie wysoce nieprawdopodobna i żyję z przeświadczeniem, że jest fałszywa”. 7. 0% - Mocni ateiści, którzy z pełnym przekonaniem twierdza, że Bóg nie istnieje.
Dawkins uważa, że w kategorii siódmej nie znajdzie się wiele osób. Sam siebie stawia na skali w punkcie 6.9. To jak w końcu? Jest ateistą czy agnostykiem?
Agnostyk, czy gnostyk to pojęcia odnoszące się do „wiedzy”, a ateista, bądź teista - do dziedziny „wiary”. Dlatego istnieje termin ateizm agnostyczny (który odpowiada jednemu procentowi, albo „szóstce” na skali Dawkinsa).
Czajniczek Russella
Filozof Bertrand Russell opisywał takie podejście na przykładzie zabawnej analogii, w której występuje kosmiczny imbryczek krążący w przestrzeni międzyplanetarnej. Jeśli ktoś zasugerowałby, że takowy znajduje się na orbicie pomiędzy Ziemią a Marsem, w żaden sposób nie można by w stu procentach podważyć tego stwierdzenia. Nie możemy, bowiem go zbadać, czy choć zaobserwować i z pełnym przekonaniem powiedzieć, że ten kosmiczny czajniczek nie istnieje. Dlatego logicznym jest podejście agnostyka w stosunku do jego istnienia, bo nie mamy wiedzy (grec. a- „bez” + gnosis „wiedza”). Możemy jednak stać równocześnie na pozycji „aczajniczkowej”, bo jest wysoce nieprawdopodobne, że takie coś istnieje - naturalnie więc nie wierzymy w jego istnienie.
Jak to się ma do religii? Ateiści agnostyczni (których nazywa się po prostu ateistami) nie wierzą w Boga Biblii, Światowida, Zeusa, Allaha, Ra, Odyna czy Latającego Potwora Spaghetti, ponieważ koncepcja Boga z tych, czy innych powodów im nie odpowiada. Nie mogą oni jednak całkowicie wykluczyć istnienia bytu, którego nie można w żaden sposób doświadczyć, albo zbadać. Przykładowo niewidzialny, wycofany i nieobecny Bóg deistów - to jedna z tych idei, które choć są mało prawdopodobne to jednak naukowo i logicznie trudno je do końca odrzucić. Czy nie jest to podejście asekuranckie, lub wręcz tchórzowskie filozoficznie? Ateista powie, że wręcz przeciwnie. Branie pod uwagę, że pewne koncepty, według których się żyje, mogą nie być prawdziwe, jest raczej odważne. Sceptyczne myślenie wymaga dystansu do nawet najoczywistszych rzeczy, a tym bardziej do wielkich tajemnic myśli ludzkiej.
Czy zatem Dawkins w przytaczanej przez Tvn24.pl i Frondę debacie zmienił swoje poglądy? Zdecydowanie nie. Czy przychyla się ku wierze w Boga? Wydaje się być nieugięty w swoich poglądach. Czy zakłada, że może się mylić? Tak, bo gdyby był całkowicie i niewzruszenie pewny swojego ateizmu stałby się tym, czemu się sprzeciwia - bezrefleksyjnym czcicielem. A wbrew temu co mówią niektórzy apologeci, ateizm nie jest religią bez Boga, tak jak niezbieranie znaczków nie jest hobby.