Na spotkaniu z wyborcami w Gdyni Marszałek Senatu odniósł się do barierek stojących przed Sejmem. Dla Stanisława Karczewskiego stanowią one ochronę posłów przed "świrami".
– Ci protestujący mają takie przyszywki "Sejm jest nasz". Otóż nie. Nie jest ani nasz, ani ich. Jest nasz wspólny. Ale to nie znaczy, że do Sejmu można wejść i zrobić wszystko. Że można wjechać w bagażniku – mówił Karczewski na spotkaniu z wyborcami w Gdyni.
Kolejna część wypowiedzi Marszałka Senatu zdumiewa. Jedna z kobiet wytknęła mu, że barierki przed Sejmem są powodem do wstydu. – Proszę pani, barierki są żeby świry się tam nie dostawały i nie szkodziły – rzucił Karczewski.