Firma należąca do Beaty Żołnieruk, członkini władz krajowych partii Porozumienie Jarosława Gowina, jest oskarżana przez konkurentów o stosowanie gangsterskich metod: podpalanie biur, ostrzeliwanie pojazdów, grożenie śmiercią – podaje "Gazeta Wyborcza". To stawia lidera partii w trudnym położeniu.
Wyborcza przytacza kilka sytuacji, których dopuścić się mieli ludzie współpracujący z firmą Beaty Żołnieruk. Chodzi tu o nocne ostrzelanie z broni automatycznej autokaru pod koniec lipca w Wałbrzychu oraz o groźby kierowane do Jacka Ludziaka, mecenasa firmy konkurencyjnej – Travelworld. To on złożył doniesienie do prokuratury.
Jego zdaniem chodzi o przetargi na przewóz dzieci z podwałbrzyskich gmin, które jego firma wygrała z Centrum Nieruchomości i Transportu Beaty Żołnieruk. W dokumentach złożonych w prokuraturze Ludziak miał jasno podkreślić, że za przekazywanymi mu groźbami stoją Beata Żołnieruk i jej były mąż, z którym prowadzi działalność biznesową.
Współwłaściciel Travelworld Jarosław Szymańczak powiedział "Gazecie Wyborczej", że przedstawiciele firmy Żołnieruk mieli w przeszłości grozić, że zabiją jego brata. Oni także, zdaniem Szymańczaka mieli zlecić podpalenie jego biura trzy lata temu. Podobno współwłaściciel firmy pisał o całej sytuacji do minister Anny Zalewskiej z PiS. Ta jednak stwierdziła, że to osobista sprawa Szymańczaka.
Co zrobi w tej sytuacji Jarosław Gowin? W sumie niecodziennie słyszy się w mediach, że firma, która należy do członkini jego partii jest oskarżana o stosowanie gangsterskich metod. Ale przecież minister jest przyzwyczajony do takich trudnych okoliczności.
Przypomnijmy chociażby sprawę z Michałem K. czy chociażby wypowiedzi posła Jacka Żalka, po których stał się wrogiem publicznym numer jeden wśród osób z niepełnosprawnościami.
Aktualizacja:
Beata Żołnieruk:
Pragnę poinformować, iż w dniu dzisiejszym tj. 16 sierpnia 2018 roku, wyrządzono mi krzywdę i pomówiono moją osobę przekazując nieprawdziwą informację na łamach Gazety Wyborczej, a także cytowanej w Radiu Wrocław.
Oświadczam, że podnoszone przez autora tekstu dziennikarza Jacka Harłukowicza sugerujące, niczym niepoparte przypuszczenia, skierowane wprost z imienia i nazwiska przeciwko mojej osobie pod sugerującym tytułem artykułu "GANGSTERZY W PARTII GOWINA?" są kolejną próbą pomówienia i zniesławienia mojej osoby.
Przeciwko osobom udzielającym sensacyjnych informacji oraz przeciwko wskazanemu dziennikarzowi, złożyłam w dniu 16.08.2018r., zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa za pomówienia, oraz rozpowszechnianie nieprawdziwych informacji.
W obecnej chwili toczy się także postępowanie przed Sądem Rejonowym we Wrocławiu przeciwko wskazanemu dziennikarzowi, za wcześniejsze pomówienia i rozpowszechnianie nieprawdziwych informacji w stosunku do mojej osoby, a w której pierwsza rozprawa odbędzie się 27 sierpnia 2018 roku.
W sprawie postawienia mi zarzutu nieudzielenia odpowiedzi na sugerujące i obrażające mnie pytania, kierowane przez dziennikarza do mnie, dodatkowo oświadczam, że bez względu na to jakich odpowiedzi się udziela temu dziennikarzowi, treść wypowiedzi zamieszczana w jego publikacjach, jest wyłącznie jego własną twórczością, nie mającą nic wspólnego z rzetelnością i etyką dziennikarza.
Równocześnie oświadczam, że swoich praw będę dochodziła na drodze sądowej domagając się zapłaty stosownego odszkodowania, które zamierzam przekazać na cele społeczne.