
Teksty z pierwszych dwóch części serii Pasikowskiego na stałe weszły do słownika mowy potocznej raczej męskiej populacji Polaków. Ku przerażeniu narzeczonych, żon i matek. Władysław Pasikowski zapowiedział powstanie trzeciej części kultowej produkcji.
REKLAMA
Komentarze, czy to słuszny ruch, zostawiamy czytelnikom. W każdym razie wygląda na to, że Pasikowski postanowił przerwać wypoczynek Franza Maurera u brata w Nowej Zelandii. A to oznacza, że na ekranie znów będziemy mogli zobaczyć Bogusława Lindę. Na dodatek wspólnie z Cezarym Pazurą, filmowym Waldkiem.
Na razie nie podano żadnych szczegółów dotyczących fabuły ani daty premiery. Władysław Pasikowski obecnie pracuje jeszcze nad filmem "Kurier" inspirowanym życiem Jana Nowaka-Jeziorańskiego. W roli głównej zobaczymy Philippe Tłokińskiego.
"Ostatni pies"
"Pitbull: Ostatni pies" to najnowszy z filmów Pasikowskiego, który mogliśmy oglądać w kinach. Ten obraz "posiada to, czego brakowało w ostatnich filmach Patryka Vegi: scenariusz, fabułę, świetnych aktorów oraz niegłupie dialogi. To kino gangsterskie, które oddaje hołd otoczonemu kultem serialowi, ale reżyser 'Psów' przemyca też swój surowy i mroczny styl wprost z lat 90." – pisał o tej produkcji w naTemat Bartosz Godziński.
"Pitbull: Ostatni pies" to najnowszy z filmów Pasikowskiego, który mogliśmy oglądać w kinach. Ten obraz "posiada to, czego brakowało w ostatnich filmach Patryka Vegi: scenariusz, fabułę, świetnych aktorów oraz niegłupie dialogi. To kino gangsterskie, które oddaje hołd otoczonemu kultem serialowi, ale reżyser 'Psów' przemyca też swój surowy i mroczny styl wprost z lat 90." – pisał o tej produkcji w naTemat Bartosz Godziński.
Źródło: naekranie.pl
Obserwuj nas na Instagramie. Codziennie nowe Instastory! Czytaj więcej
