Zwykły sex shop to już przeżytek. Zaklejone okna, neony i groźni sprzedawcy już nas nie kręcą. Do Polski wkraczają nowe trendy seksualne, a wraz z nimi - salon fetyszu, love store i sklep erotyczny dla małżeństw. Chętnych nie brakuje, bo sklepy oferują nie tylko ciekawy wystrój i nietypowe produkty, ale zapewniają też profesjonalne doradztwo i opiekę posprzedażową.
To zasługa dobrej reklamy i wrodzonej ciekawości Polaków, bo z badań wynika, że w kwestii seksu jesteśmy raczej tradycjonalistami. - Seksualność Polaków nie zmieniła się w ciągu ostatnich lat. Badania nie wykazują ani zmian preferencji, ani częstotliwości naszych kontaktów seksualnych - podkreśla seksuolog Aleksandra Jodko.
Mimo, że nie zmieniły się gusta seksualne Polaków, rośnie świadomość seksualna. W pismach kobiecych, telewizji i na portalach internetowych bez trudu można znaleźć konkretne porady seksualne. Wiadomo też, że korzystanie z erotycznych gadżetów to nic wstydliwego.
Czy wypada zatem, żeby wyedukowany i świadomy swojej seksualności Polak, skradał się ukradkiem do obskurnej budki z krzyczącym napisem "SEX SHOP", obklejonej bez litości rysunkiem krwistoczerwonych ust z wywalonym językiem? Zdecydowanie nie. Wychodząc na przeciw potrzebom poszukiwaczy nowych doznań na polski rynek wkroczyły trzy hitowe sklepy i wywołały spore poruszenie.
"To nie jest sklep dla grzecznych chłopców”
Ostrzegają na swojej stronie właściciele pierwszego w Polsce salonu fetyszu Refform. Nie bez powodu. Bicze to w końcu nie domena wszystkich miłośników seksu, chociaż według pomysłodawców Refform fetyszem jest dzisiaj prawie wszystko. - Ubrania (skóra, lateks, neopren, bielizna), zapachy (świece zapachowe, sole do kąpieli, kadzidełka), smaki (lubrykanty smakowe), sposoby zachowania (dominowanie, uległość). To wszystko w wymiarze ekscytującego, zmysłowego erotyzmu, aż po ostry i wyrafinowany fetysz, można będzie zobaczyć w naszym salonie - obiecuje Robert Strzelecki, manager salonu Refform.
Sprzedaż wyszukanych produktów światowych marek to jednak nie wszystko. Profesjonalne podejście do klienta obejmuje również doradztwo i opiekę posprzedażową.
Fetysz nadal pozostaje niszą, ale pierwszy salon i tak cieszy się zainteresowaniem.
- Wspaniale jest widzieć, jak bardzo nasze społeczeństwo otworzyło się na coś, co jeszcze do niedawna uchodziło za totalną perwersję. Zauważyliśmy na przykład, że coraz więcej kobiet kupuje pasy cnoty dla mężczyzn - dodaje Robert Strzelecki.
Pasy cnoty dla mężczyzn to nie jedyny gadżet rąbiący furorę. - Powodzeniem cieszą się również aparaty do powiększania penisów, a także kobiece mundury, stroje pielęgniarek i bawarek oraz zmysłowo opinające ciało stroje z lateksu - wylicza manager Refform.
Skąd takie zainteresowanie? - Mamy do czynienia z drugą rewolucją seksualną w Polsce - twierdzi Strzelecki. Jego daniem pierwszą zapoczątkowała prof. Wisłocka. - Pamiętam, jak młodzież pożyczała sobie jej książkę i czytała ją ukradkiem, by się dokształcić - wspomina.
- Dziś potrafimy trafnie i bez skrępowania mówić o naszej seksualności, o potrzebach erotycznych i znaleźć sposoby na ich realizację. Czasy życia w totalnym ukrywaniu swoich potrzeb mamy za sobą - podsumowuje.
Sprawny penis to za mało
- Obalamy powszechną opinię, że sprawny penis to wszystko, czego potrzebuje kobieta - śmieje się Joanna Keszka, prawniczka, red. naczelna portalu Barbarella i właścicielka pierwszego w Polsce Love Store w jednej osobie.
- Kobiety mają coraz wyższe pensje, lepsze wykształcenie i coraz więcej chcą też w strefie seksualnej. My im to umożliwiamy. Zainteresowanie jest naprawdę duże. Nie zdawałam sobie sprawy, że jesteśmy na to aż tak gotowi - przyznaje Keszka. - Panie czują się u nas bezpiecznie, bo wiedzą, że przychodzą do miłego miejsca, w którym dostaną nie tylko gadżet, ale też konkretne informacje - dodaje.
To całkowita opozycja do sex shopów. - Nie ma krzykliwych neonów, zakrytych okien, gadżetów i filmów, które uprzedmiotawiają kobiety, a w butiku są kompetentne osoby, które znają się na tematyce seksualności - podkreśla właścicielka sklepu, w którym można znaleźć naprawdę wiele. Od gier erotycznych, opasek na oczy, przez farbki smakowe, żele i świeczki do masażu, puszki do pieszczot, aż po kulki gejszy, skórzane packi, taśmy do wiązania, wibratory, dilda, czy porno dla kobiet. Niektóre z nich brzmią naprawdę tajemniczo, inne nieco dziwnie.
Jednak nie tak dziwnie, jak zdaniem Keszki brzmią mężczyźni, pouczający kobiety, gdzie znajduje się punkt "G". - Nie mogę patrzeć, jak w telewizji szerzy się szowinistyczne opinie, jak kobiety są pouczane przez mężczyzn - specjalistów. Mężczyzna wyjaśniający kobiecie, jak znaleźć punkt "G"? To lekceważenie kobiecych potrzeb i brak szacunku - stwierdza właścicielka Love Store.
Na koniec prawdziwy hit. Sklep erotyczny dla małżeństw. Alkowa Małżeńska to dosyć niezwykły sklep internetowy. Nie jest sex shopem. Jak podkreślają jego twórcy powstał, by pogłębiać więź małżeńską. - Małżeństwo jest jedynym odpowiednim środowiskiem i miejscem do rozwijania seksualności kobiety i mężczyzny. Tak jak wszystkie sfery naszego życia, tak i sfera seksualna małżonków wymaga pielęgnacji, troski i rozwoju. Chcemy, aby nasza Alkowa Małżeńska mogła być malutką pomocą dla wielu małżeństw w odkrywaniu i pogłębianiu tej więzi - wyjaśnia Izabela z Alkowy Małżeńskiej, którą stworzyła wspólnie z mężem.
- Nie oferujemy w sklepie artykułów erotycznych w szeroko pojętym znaczeniu. Dlatego w żaden sposób nie porównujemy się z innymi sklepami i nie konkurujemy z nimi. Jesteśmy Alkową Małżeńską, w której można podejrzeć pomysły, sugestie. Nie chcemy skupiać się tylko na gadżetach, choć bardzo przydatnych. Chcemy zwracać szczególną uwagę na budowanie więzi w małżeństwie, stąd bardzo ważny jest dział książek o Teologii Ciała - podkreśla Izabela.
Książki o seksualności małżeńskiej, płodności pary opartej na naturalnym cyklu kobiety to jednak tylko jeden z działów w Alkowie Małżeńskiej. - Proponujemy też piękną bieliznę polskich producentów, seksowną, delikatną i romantyczną. Dla przygotowania atmosfery i nastroju mamy w ofercie olejki zapachowe, kominki, świece, a także kosmetyki do ciała i masażu - wymienia właścicielka sklepu. A wszystko w rozmaitych zapachach.
To jednak nie koniec. W alkowie małżeńskiej można zakupić również fosforyzujące kości miłości oraz suplementy diety i preparaty poprawiające libido.
To wyjątkowo nowatorski i odważny pomysł, bo kwestia seksualności w Kościele katolickim nadal pozostaje pewnego rodzaju tabu. - Normy religijne w kwestiach seksualności są bardzo rygorystyczne. Niedopuszczalny jest np. seks przed ślubem. Jednak te poglądy są bombardowane przez normy statystyczne, które bardzo jasno pokazują, że Polacy nie żyją zgodnie z tymi wytycznymi. Dlatego środowiska kościelne starają się jakoś seksualność małżeńską uatrakcyjnić i pokazać, że nawet wewnątrz norm religijnych może być wyjątkowa - wyjaśnia seksuolog Aleksandra Jodko.