
"Nie chcę, żeby to było potraktowane jako groźba" – uprzedził szef Państwowej Komisji Wyborczej, przypominając politykom Prawa i Sprawiedliwości, jakie mogą być konsekwencje ich sposobu prowadzenia kampanii wyborczej. Wojciech Hermeliński stwierdził wprost, że PiS-owi mogą grozić finansowe konsekwencje za uprawianie "politycznej korupcji".
– Czy chcemy takich samorządów, które będą wojowały z rządem, które będą można powiedzieć, warczały na rząd? – pytał m.in. prezes PiS i jako przeciwwagę wskazywał te samorządy, które z rządem współpracują "ku wspólnemu dobru". Szef PKW Wojciech Hermeliński w "Faktach po Faktach" komentował, iż ta wypowiedź nosi właśnie znamiona politycznej korupcji lub szantażu. A przykładów na to jest więcej.
Wyborca może myśleć w ten sposób: "jeśli zagłosuję na tego kandydata, to pieniądze się znajdą, będzie lepiej się żyło w gminie, mieście czy województwie". Jeśli mówi tak też funkcjonariusz partyjny, to tu należy być szczególnie ostrożnym, ponieważ to może naruszać monopol komitetu wyborczego na prowadzenie kampanii.
Hermeliński przypomniał, że jedynie komitet wyborczy, nie partia, prowadzi kampanię i Kodeks wyborczy na takie działania nie pozwala. Ostrzegł przy tym, że PKW nie jest w tej mierze bezradna.
Obserwuj nas na Instagramie. Codziennie nowe Instastory! Czytaj więcej
