Reklama.
Reklama.
Reklama.
Zwycięstwo Trzaskowskiego oznacza, że do Sejmu wróci była gwiazda PO. Jeśli zechce
22 października 2018, 06:26·1 minuta czytania
Publikacja artykułu: 22 października 2018, 06:26Po I turze wyborów samorządowych jest niemal jasne, że Rafał Trzaskowski zasiądzie w fotelu prezydenta Warszawy. To oznacza, że będzie musiał złożyć mandat poselski. Miejsce po nim przy Wiejskiej zajmie najpewniej była posłanka PO Jagna Marczułajtis-Walczak. Najpewniej, bo była sportsmenka tym razem też kandydowała w wyborach samorządowych.
Reklama.
W 2015 r. Rafał Trzaskowski startował w wyborach parlamentarnych z krakowskiej listy Platformy Obywatelskiej. Był lokomotywą tej listy, zdobył najlepszy wynik. Teraz będzie musiał opuścić Sejm, a zasady są jasne – mandat po nim obejmie osoba, która w ostatnich wyborach zanotowała najlepszy wynik z danej listy. Tą osobą trzy lata temu była Jagna Marczułajtis-Walczak, która wówczas startowała z 5. miejsca.
Marczułajtis zasiadała już w Sejmie poprzedniej kadencji w latach 2011-15. Była także odpowiedzialna za staranie się Krakowa o organizację zimowych igrzysk w 2022 roku. Z funkcji Przewodniczącej Komitetu Konkursowego Kraków 2022 zrezygnowała w atmosferze skandalu. Prowokacja dziennikarska wykazała, że mąż posłanki próbował przekupić dziennikarzy, by pisali pozytywnie o szykowanych igrzyskach w Krakowie.
Sama Marczułajtis nie zabrała głosu, czy zechce wrócić do sejmowych ław. Była (i być może przyszła) posłanka tym razem wystartowała w wyborach samorządowych, starając się o mandat radnej powiatu krakowskiego.
Jeśli Marczułajtis nie zdecyduje się na objęcie poselskiego mandatu, kolejny na liście jest Grzegorz Lipiec, obecnie członek zarządu województwa małopolskiego.
Reklama.