W swoim poście na Twitterze Młodzież Wszechpolska zasugerowała, że policja może inwigilować uczestników niedzielnego marszu. Winą za takie działania służb mundurowych Wszechpolacy obarczają PiS.
"Policja dzwoni po firmach przewozowych w celu uzyskania informacji, czy mają rezerwacje na wyjazdy do Warszawy w niedzielę. 'Stare dobre' czasy wróciły: przypominamy pisowskim trollom, że w latach 2015-17 tego nie było. #PiSPOjednoZło" – czytamy w tweecie opublikowanym na koncie Młodzieży Wszechpolskiej.
Wpis sugeruje możliwość przeprowadzenia akcji prowokacyjnej lub inwigilacyjnej, zorganizowanej przez policjantów, na polecenie władz państwowych.
Tym bardziej, że narodowcy nie mają zamiaru odpuścić. "Choćby miasto zakazało organizacji Marszu, choćby się waliło i paliło, 'choćby na smokach wojska latające' Marsz Niepodległości w setną rocznicę jej odzyskania i tak się odbędzie! Pokażcie, że nie ma siły, która byłaby zdolna nas zatrzymać!" – grzmiała Młodzież Wszechpolska w specjalnym oświadczeniu opublikowanym w środę.
Organizowany przez narodowców Marsz Niepodległości teoretycznie ruszy o godzinie czternastej. Godzinę później tą samą trasą powinien ruszyć marsz z udziałem Andrzeja Dudy.
Aktualizacja
Do sprawy odniosła się policja. Funkcjonariusze twierdzą, że takie zachowania, które opisuje Młodzież Wszechpolska, nie mają miejsca.