
"Zwracamy się z prośbą o ukrócenie działalności politycznej redemptorysty Tadeusza Rydzyka i przywrócenie charakteru religijnego jego radiu oraz telewizji" – tymi słowami zaczyna się treść petycji, jaka ma trafić do rąk papieża Franciszka. Zbiórka podpisów zaczęła się w połowie ubiegłego roku. Momentami szła niezbyt dobrze. Ale w ostatnich dniach liczba podpisów rośnie lawinowo.
Kan. 287 - § 1. Duchowni powinni jak najbardziej popierać zachowanie między ludźmi pokoju i zgody, opartej na sprawiedliwości.
§ 2. Nie mogą brać czynnego udziału w partiach politycznych ani w kierowaniu związkami zawodowymi, chyba że - zdaniem kompetentnej władzy kościelnej - będzie wymagała tego obrona praw Kościoła lub rozwój dobra wspólnego.
Chyba nikt nie ma wątpliwości, że odkąd istnieje Radio Maryja, jest ono wyjątkowo ważnym graczem na politycznej scenie. Na prawicy bez błogosławieństwa ojca żaden polityczny projekt nie miał szans powodzenia. Przed laty przekonał się o tym Roman Giertych, gdy stał na czele Ligi Polskich Rodzin.
Przed wyborami w 2005 r. poparcie redemptorysty dla LPR nie było już tak jednoznaczne. Wspomniany Macierewicz był już wtedy poza Ligą, ale Sobecka w niej jeszcze pozostała. Jednak w trakcie rządów koalicji PiS-LPR-Samoobrona wszystko się odmieniło. Roman Giertych poparł w niełaskę, u boku dyrektora Radia Maryja na dobre zagościli wyłącznie politycy Prawa i Sprawiedliwości.
Czy zagościli na zawsze? Pewności brak – blisko związany z o. Tadeuszem Rydzykiem europoseł prof. Mirosław Piotrowski (kiedyś wybierany do PE z list LPR, później z list PiS) złożył w sądzie wniosek o rejestrację nowej partii – Ruch Prawdziwej Europy.
Adam N. przyznaje, że petycja skierowana jest przede wszystkim do ludzi wierzących. – Wiem, że często podpisują ją osoby deklarujące się jako wierzące, ale niepraktykujące, ponieważ nie są w stanie znieść tego, co dzieje się w Kościele – tłumaczy. Mówi, że i on, i drugi z autorów listu do papieża, zostali wychowani w rodzinach katolickich. – Mamy w rodzinach słuchaczy Radia Maryja i uważamy, że to radio zatruwa ich umysły – dodaje.
Tadeusz Rydzyk, zakonnik używający katolicyzmu jako narzędzia do zdobywania pieniędzy i władzy jest przykładem patologii występującej w polskim Kościele Katolickim.
Tadeusz Rydzyk bierze aktywny udział w polskiej polityce. Politycy wspierają finansowo (z budżetu państwa) jego inwestycje, które na ogół nie mają nic wspólnego z religią, a on popiera ich w swoim radiu i telewizji.
Jest jeden polityk, który na tę petycję odpowiedział i ją wsparł. To znany polityk z Kanady, z polskimi korzeniami, Thomas Adam Łukaszuk. Obiecał nam, że dostarczy naszą petycję do Watykanu.
Choć to nie do końca tak, że politycy w Polsce petycji do papieża nie zauważyli. Dostrzegli i zareagowali na nią działacze Prawa i Sprawiedliwości. Niedługo po tym, jak na avaaz.org ruszyła zbiórka podpisów z prośbą do Franciszka, by ukrócił działalność o. Rydzyka, posłanka Anna Sobecka na citizengo.org uruchomiła inną – w obronie Radia Maryja oraz o. Tadeusza Rydzyka.
Ze smutkiem, niestety, informujemy Waszą Świątobliwość, że w naszej Ojczyźnie wolność katolickich mediów jest bardzo poważnie zagrożona. To zagrożenie wynika z działań "totalnej opozycji", związanych z nią polityków oraz mediów liberalno-lewicowych. Posługując się kłamstwem i manipulacją próbują zdyskredytować w oczach opinii publicznej dyrektora Radia Maryja o. dr. Tadeusza Rydzyka oraz dzieła ewangelizacyjne utworzone i działające z Jego inspiracji.
Tym listem pragniemy wobec Waszej Świątobliwości zaświadczyć o ogromnej roli jaką pełni Radio Maryja oraz dzieła w jego klimacie wyrosłe i rozwijające się. Ta katolicka rozgłośnia wiernie służy Panu Bogu, Kościołowi i Polakom wspomagając ich formację katolicką i patriotyczną. Jako jedyna rzetelnie informuje oraz broni wartości chrześcijańskich.
List zwolenników ukrócenia politycznych działań o. Rydzyka poparło do tej pory cztery razy więcej osób. Petycja jest napisana po polsku i po angielsku. Inicjatorzy chcą też przygotować wersję po włosku i po hiszpańsku. Liczą, że gdy uda się zebrać 100 tys. podpisów, dokument trafi do rąk własnych Franciszka, a on - jak mówi Adam N. - postąpi zgodnie z tym, co głosi od początku pontyfikatu.
Hierarchowie polskiego Kościoła Katolickiego w milczeniu akceptują niegodną chrześcijanina postawę Tadeusza Rydzyka. Sprawiają wrażenie jakby strach przed jego potęgą medialną i polityczną był silniejszy niż przywiązanie do zasad elementarnej przyzwoitości.
Mamy nadzieję, że głowa Kościoła Katolickiego, tak jak my, brzydzi się: obłudą, rasizmem, sianiem niezgody i traktowaniem religii jak biznesu. Jeszcze raz zwracamy się z prośbą o ukrócenie działalności politycznej Tadeusza Rydzyka i przywrócenie kontrolowanym przez niego mediom charakteru religijnego.
