Dominikanin ojciec Ludwik Wiśniewski zebrał dziś największe brawa pośród wszystkich osób, które przemawiały nad urną Pawła Adamowicza. Ksiądz Wachowiak wyjaśnił na Twitterze, że dominikanina oklaskiwali zwolennicy aborcji i LGBT.
– Człowiek posługujący się językiem nienawiści, budujący swoją karierę na kłamstwie, nie może pełnić wysokich funkcji w naszym kraju i będziemy odtąd tego przestrzegać – mówił podczas uroczystości pogrzebowej Pawła Adamowicza ojciec Ludwik Wiśniewski. Wiśniewski jest dominikaninem, duszpasterzem akademickim i działaczem opozycji antykomunistycznej.
Kogo miał na myśli? Opozycja przekonuje, że posłów prawicy, którzy od lat szerzą mowę nienawiści i manipulują faktami dotyczącymi katastrofy smoleńskiej. Posłowie prawicy przekonują, że jest wręcz odwrotnie, a w TVP podczas słów o mowie nienawiści operator pokazywał twarz Donalda Tuska.
Tymczasem ksiądz Daniel Wachowiak nie próbuje dociekać, kogo miał na myśli ojciec Wiśniewski i skupił się na oklaskujących. Wachowiak zasugerował, że duchownego oklaskiwali zwolennicy aborcji i LGBT.
"Jeśli po jakimś kazaniu zaczną mnie chwalić i oklaskiwać ludzie, którzy po homilii nadal będą popierać aborcję, ruchy LGBT, będą zionąć 'tramwajowym' antyklerykalizmem, wybiórczo traktować dogmaty Kościoła i widzieć grzechy wszędzie z wyjątkiem siebie, to mnie nie słuchajcie!" - napisał na Twitterze Daniel Wachowiak.
Ksiądz Wachowiak znany jest z tego, że na YouTubie publikuje filmy, w których komentuje bieżące wydarzenia polityczne w kraju. Za sprawą tych nagrań został przeniesiony z Poznania do parafii w małej wsi w Puszczy Noteckiej.