
Była premier Ukrainy Julia Tymoszenko obiecuje, że jej wygrana w wyborach prezydenckich będzie początkiem ery szczęścia na Ukrainie. Właśnie zapowiedział Ukraińcom, że ich pensje i emerytury po wyborach... zrównają się z polskimi.
REKLAMA
Zarobki Ukraińców mają wzrosnąć nawet ponad trzykrotnie, jeśli to Julia Tymoszenko po wyborach będzie decydowała o polityce państwa. Chce ona także obniżyć ceny gazu o połowę. Podczas wystąpienia adresowanego do wyborców Tymoszenko skrytykowała obecnego prezydenta Petra Poroszenkę, nazywając go "wewnętrznym agresorem" i "sługą Kremla".
Julia Tymoszenko podkreślała rzekomą bierność prezydenta w walce z korupcją. Poroszenko (choć oficjalnie jeszcze nie ogłosił startu w wyborach) w sondażach przedwyborczych na razie zajmuje trzecie miejsce. Przoduje w nich właśnie Julia Tymoszenko, a zaraz za nią jest komik Władimir Zeleńskij.
Będzie to trzeci start Julii Tymoszenko w wyborach prezydenckich. Dwa razy przegrała z Wiktorem Janukowyczem, raz z Petro Poroszenką.
Źródło: "Gazeta Wyborcza"
