"Mama postawiła mi ultimatum, że tego już było tak wiele i jeśli ja chcę, żeby ona żyła, to muszę koniecznie pójść na leczenie. (...) I rzeczywiście wtedy się otrząsnęłam" – wyznała modelka Luxuria Astaroth w pierwszym wywiadzie po zakończeniu terapii odwykowej.
Luxuria Astaroth (Kamila Smogulecka) zasłynęła dzięki teledyskowi "My Słowianie" Donatana i Cleo. Modelka szybko zdobyła popularność, często pojawiała się publicznie (m.in. u Kuby Wojewódzkiego), budziła także kontrowersje swoimi wypowiedziami o okultyzmie.
Celebrytka w pewnym momencie zniknęła z życia publicznego. W ubiegłym roku Astaroth wyznała, że trafiła na odwyk z powodu uzależnienia od alkoholu i narkotyków, szczególnie kokainy. O swojej walce z nałogami modelka – która zakończyła już terapię – opowiedziała w wywiadzie dla Wirtualnej Polski.
– Miałam sprawę karną i mama postawiła mi ultimatum, że tego już było tak wiele i jeśli ja chcę, żeby ona żyła, to muszę koniecznie pójść na leczenie. (...) I rzeczywiście wtedy się otrząsnęłam i uznałam, że to wszystko idzie w złym kierunku. I tak naprawdę, że ja się trzymam na nogach, to jeszcze tylko rodzice mnie na nich utrzymują – mówiła ze łzami w oczach Astaroth.
Jak dodała modelka, podczas trzech-czterech miesięcy czekania na wolne miejsce w klinice odwykowej, jej uzależnienia znacznie się nasiliły. – Jak każdy narkoman, uznałam, że, dobra, wykorzystam ten czas na fulla i będę się bawić – wyznała szczerze. Impulsem do walki z chorobą był dla niej filmik, który nagrała pod wpływem używek i wrzuciła na Instagram.
– Nagrałam, idiotka, sama siebie i wrzuciłam to na InstaStories. Potem to zobaczyłam na trzeźwo już na odwyku i ja powiedziałam "dzięki Bogu, Boże, dziękuję Ci, bo ja jestem w tym miejscu, w którym ja powinnam być", naprawdę. I wtedy totalnie przyznałam się do tego, że jestem bezsilna wobec alkoholi, narkotyków i że ze mną naprawdę jest coś nie tak – powiedziała w wywiadzie.
Astaroth przyznała, że na odwyku przeżyła ciężkie momenty. – Byłam pierwsza na odwyku, która chciała stamtąd spier...ać. Już miałam nawet przemowę przygotowaną, że ja ich walę, że ja mam to w dupie, że jesteście frajerami, że ja będę chlała do końca życia – opowiadała. Modelka na szczęście wytrwała i jak sama przyznała, jest bardzo dumna z tego, że zdecydowała się na terapię.
– Ja naprawdę bardzo dużo pokory tam się nauczyłam. To był w ogóle fantastyczny czas, wtedy zrozumiałam tak naprawdę, co znaczy bliskość drugiego człowieka, bo ja wcześniej bardzo nienawidziłam ludzi, stąd też to moje zachowanie myślę… (...) Ja tam tak dużo rzeczy zrozumiałam – powiedziała.