
Reklama.
Szumnie zapowiadane starcie patoinfluencerki Marty Linkiewicz z Moniką "Esmeraldą" Godlewską miało być patowydarzeniem roku, jednak skończyło się bardzo szybko. Esmeralda otrzymała grad ciosów od swojej przeciwniczki i padła na matę, gdzie znów była okładana przez Martę. Walka skończyła się w pierwszej rundzie po 47 sekundach, a Linkiewicz wygrała przez techniczny nokaut.
Jednak Godlewska i tak na walce skorzystała, a ucierpieć mogła tylko jej duma. Jak zasugerowała bowiem na Instagramie Linkiewicz, zarówno ona, jak i jej rywalka dostały od organizatorów bardzo korzystne kontrakty. Potwierdziła to osoba związana z Fame MMA w rozmowie z portalem Pudelek.
– Zanotowaliśmy rekordowo wysoką oglądalność gali w systemie pay per view. Linkiewicz i Godlewska dostały podobne stawki. Była to kwota z przedziału 50-100 tysięcy złotych – powiedział informator serwisu. Co więcej, na wysokość stawki nie wpływał wynik walki.
Oznacza to, że podobnych patowydarzeń (niestety) pewnie jeszcze uświadczymy.
źródło: Pudelek