– Nie ma o czym mówić – oznajmił prezes PiS. Zaznaczył, że "definitywnie" wyklucza jakąkolwiek koalicję. Podkreślił, że popieranie formacji takich jak Konfederacja jest równoznaczne z popieraniem
Koalicji Europejskiej i Platformy Obywatelskiej. – To zabiera głosy nam, te głosy być może nic nie będą znaczyły, a poza tym będą taką tworzyły strefę, która jest właśnie rosyjska, nie jest w żadnej mierze zdolna do koalicji i co za tym idzie, ułatwi to sytuację drugiej stronie, totalnym opozycjonistom, z którymi tak ciężko musi walczyć – dodał.