Szef komitetu wykonawczego PiS Krzysztof Sobolewski poinformował, że wszyscy kandydaci wybrani z list Prawa i Sprawiedliwości zostaną posłami. To oznaczałoby, że "tylnymi drzwiami" do Sejmu jednak nie dostanie się Stanisław Piotrowicz.
– Wszyscy kandydaci wybrani z list Prawa i Sprawiedliwości w wyborach do Sejmu i Senatu obejmą swoje mandaty – powiedział Sobolewski w rozmowie z PAP. Rozmowę cytuje RMF FM.
Te słowa to reakcja na doniesienia, które od kilku dni pojawiają się w mediach. Piotrowicz, który z podkarpackiej listy PiS nie dostał się do Sejmu, miałby objąć mandat po którymś z kandydatów na posła, który otrzymał wyższy wynik, ale zrezygnował z mandatu.
Wtedy przypadłby on Piotrowiczowi, który był kandydatem z najwyższym wynikiem na liście PiS, który do Sejmu się nie dostał. "Nagrodą pocieszenia" dla niedoszłego posła miałaby być bliżej niesprecyzowana dobra posada. Wiele mówiło się o tym, że posłem-elektem, który ustąpiłby Piotrowiczowi, miał być Tadeusz Chrzan.
Pierwsze posiedzenie nowego parlamentu zaplanowano na 12 listopada.