Po tym, jak olsztyński sędzia Paweł Juszczyszyn został odsunięty od orzekania przez władzę PiS za wydanie decyzji zgodnej z wymogami Trybunału Sprawiedliwości, na ulicach w całym kraju odbyły się protesty pod hasłem "Solidarnie z sędziami". Ludzie manifestowali nie tylko w największych miastach, ale również w mniejszych miejscowościach. – Hańba! – skandowali uczestnicy oburzeni polityką partii Jarosława Kaczyńskiego.
Największy protest odbył się w Warszawie przed siedzibą Ministerstwa Sprawiedliwości, która mieści się przy al. Ujazdowskich. Manifestacja zgromadziła tysiące ludzi. W tłumie widać było transparenty o treści "Dość bezprawia", "Wolni ludzie, wolne sądy" oraz "Dobry Boże wybaw Polskę od Ziobry".
Na scenie przed gmachem resortu pojawił się Paweł Juszczyszyn - sędzia, którego w poniedziałek odwołał Zbigniew Ziobro z delegacji w Olsztynie. To właśnie on w wyniku wyroku TSUE nakazał ujawnienie list poparcia do KRS.
– Władze przychodzą i odchodzą, dlatego warto być przyzwoitym. Robimy to dla wszystkich. Apeluję do sędziów. Nie dajcie się zastraszyć, bądźcie niezawiśli, bądźcie odważni – nawoływał Juszczyszyn.
Oprócz niego na scenie przemówili także szef Iustitii Krystian Markiewicz oraz były przewodniczący Państwowej Komisji Wyborczej Wojciech Hermeliński. – Spotykam się przede wszystkim z młodymi sędziami. To są ci sędziowie, którzy są na pierwszej linii, którzy najwięcej ryzykują w swoich zmaganiach z bezprawiem – podkreślił były szef PKW.
Protesty w obronie sędziów i sądownictwa przeszły też ulicami m.in. Wrocławia, Szczecina oraz Krakowa. Mieszkańcy mniejszych miast również gromadzili się pod lokalnymi sądami, żeby wyrazić swoje niezadowolenie. Tak wydarzyło się chociażby w Zamościu i Lubaczowie. Łącznie protesty odbyły się w 105 miastach. Mimo, że protesty jeszcze trwały w momencie, gdy w TVP trwał "Teleexpress", prowadzący Krzysztof Ziemiec nie poinformował widzów o tym, co się dzieje w kraju.