
Rozmiar B, a może C, czy jednak miseczka G? Nie tak łatwo odnaleźć się w świecie biustonoszy, nawet jeśli teoretycznie znamy swój biust. – Nic się nie wylewa, obwód nie podjeżdża, ale tu mnie boli, tu uwiera, tu obtarło. Bardzo dużo kobiet uważa, że ból jest nieodłączną część użytkowania biustonosza – mówi Agata, jedna z współautorek bloga "MiskiDwie". Razem z Kasią i z Lolą podpowiadają nie tylko jak dobrać bieliznę, ale też jak dbać o piersi i pokochać swoje ciało.
Wielu takich internetowych miejsc nie ma. Dziewczyny mówią właściwie tylko o jednej "konkurencji". Nie lubią tego określenia, bo blogi adresują swoją treść do zupełnie innych osób.
Znakomita większość pisze: teoretycznie nic się nie wylewa, obwód nie podjeżdża, ale tu mnie boli, tu uwiera, tu obtarło. Bardzo dużo kobiet uważa, że to nieodłączna część użytkowania biustonosza, że musi boleć. To jest nieprawda.
Dziewczyny zajmują się nie tylko doborem odpowiedniego rozmiaru, koronki czy materiału. Chcą też walczyć z kompleksami, problemem powszechnym wśród kobiet. Nie bez przyczyny na ich stronie można znaleźć takie hasła jak: Bielizna, Ciałopozytywność, Siostrzeństwo. Zdecydowanie pomocny jest także fakt, że każda z autorek bloga ma zupełnie inną figurę, inny rozmiar biustu.
Jeśli nie widzę kobiet astronautek, to nawet przez myśl mi nie przejdzie, żeby zostać astronautką.Jeśli nie widzę kobiet w rozmiarze większym niż 40, które czują się dobrze ze sobą, to nie będę się z sobą dobrze czuła, jeśli noszę np. 42.
Mam mało cierpliwości do tego typu komentarzy, bo przywołują do mnie wspomnienie siebie w wieku 16 lat. Słysząc różne komentarze dodawałam kolejne pozycje do listy rzeczy, których nie mogę robić ze względu na wygląd. upały chodziłam regularnie w rajstopach 60 den, bo miałam ogromny kompleks na punkcie skóry nóg, pozacinanej po goleniu i suchej. Myślałam, że nikt tak nie ma, a okazuje się, że nie byłam osamotniona.
Dlatego też robimy, co robimy – żeby 15, 16-letnie dziewczyny były w stanie dorosnąć z poczuciem, że mogą patrzeć na siebie inaczej, nie ograniczać się ani nie męczyć w imię zadowolenia wszystkich naokoło.
Ze zdjęciami w bieliźnie też nie jest łatwo. Nie wszystkim się to podoba. Są tacy, którzy uważają, że dziewczyny pokazują swoje ciała, bo mają inne intencje niż zaprezentowanie się w recenzowanym staniku.
Jeżeli widzi się w mediach kobietę w bieliźnie, to zazwyczaj jej obecność coś sprzedaje, więc ma wymiary typowej modelki. Jednak każda z nas jest inna, a większość nie ma rozmiaru modelki. Dlatego pokazujemy na sobie: tak się wygląda w bieliźnie, jeśli ma się inny rozmiar i nagminne porównywanie się z ciałami w reklamach do niczego dobrego nie prowadzi.
Wracając jednak do bielizny. Kiedy pytam dziewczyny, jakie błędy najczęściej popełniamy wybierając się do sklepu po tę część garderoby, słyszę, że chodzi o rozmiarówkę. Większość z nas nie ma świadomości, że istnieje coś poza A-D.
Tak, to też prawda. Wielu kobietom szkoda jest pieniędzy na lepszą bieliznę, niektórych na to nie stać. Autorki bloga Miski Dwie zapewniają jednak, że dobry biustonosz trzeba traktować jak inwestycję w zdrowie.
Piersi bez odpowiedniego podparcia stwarzają realne problemy medyczne. Jeśli stanik nie jest dobrze dobrany, to fiszbina cały dzień ociera się o żebra. Efekt? Do tej pory mam bliznowce. Na szczęście już wyblakły, bo stosowałam całą masę środków, ale kiedyś miałam brązowe półkola pod biustem. Dobrze dobrany biustonosz, który spełnia swoje zadanie, to nie jest wydatek luksusowy. To jest element dbałości o ciało.
W ogromie propozycji na rynku bieliźniarskim można się jednak zagubić. Dlatego poza serią poradników, podstawowym elementem bloga są recenzje bielizny. Aga, Lola i Kasia zgodnie twierdzą, że najważniejsze to nie uprzedzać się do polskich producentów.
– Dla mnie poza aspektem ciałopozytywnym i byciem świadomą konsumentką, ważny jest kolejny aspekt zdrowotny. Jestem córką amazonki, która już nie żyje i wnuczką amazonki, więc dla mnie temat biustu to, oprócz kwestii estetycznych, także świadomość, że jest on bombą zegarową, którą muszę ściśle kontrolować – argumentuje Agata.
