"Sylwester marzeń" w Zakopanem oglądało na miejscu ok. 67 tys. widzów.
"Sylwester marzeń" w Zakopanem oglądało na miejscu ok. 67 tys. widzów. Fot. Jakub Włodek / Agencja Gazeta
Reklama.
Przepis Jacka Kurskiego na imprezę sylwestrową dla narodu po raz kolejny okazał się skuteczny. "Sylwester marzeń" urządzony ze wsparciem licznych państwowych spółek oraz choćby Narodowego Banku Polskiego zaowocował kolejnym rekordem. Zestaw wykonawców złożony w znacznej części z artystów z branży disco polo przypadł do gustu.
"Tłumy pod sceną w Zakopanem i rekord przed telewizorami: pik 8,015 mln o 22.43 na Z. Martyniuku. Sylwester śr: TVP2 6,06 mln (pik 8,015); Polsat 2,1 (pik 2,8 mln); TVN 1,3; (pik 2,08 mln). 'Sylwester Marzeń' to nowa polska tradycja. Dziękujemy widzom TVP za to wspaniałe zwycięstwo!" – napisał w środku nocy Jacek Kurski, który wraz z żoną bawił się w Zakopanem, co kamera pokazywała w transmisji raz po raz.
Prezes TVP zaprezentował przy tym wykres dowodzący, że Telewizja Polska zostawiła daleko w tyle Polsat z imprezą w Katowicach i TVN z sylwestrem w Warszawie.
Drobnym druczkiem pod wykresem można przeczytać, że są to "dane z pomiaru oglądalności kanałów telewizyjnych metodą MOR".
Tu należy się krótkie wyjaśnienie. Metoda MOR to model oglądalności rzeczywistej. Jest to autorski pomiar stworzony przez TVP, opracowywany na podstawie danych uzyskanych z Netii. Telewizja Polska uważa bowiem, od początku rządów Jacka Kurskiego, że badania Nielsena, uznawane przez wszystkich innych nadawców czy reklamodawców, nie odzwierciedlają tego, ile osób faktycznie ogląda TVP.
Według zeszłorocznych badań, poprzedni "Sylwester marzeń" miał w tzw. piku 7,9 mln widzów.