Porno w czasach zarazy. Powstały już pierwsze filmy z "fabułą" o koronawirusie
Nie tylko producenci maseczek i żeli antybakteryjnych chcą zarabiać na koronawirusie. Potencjał w ogólnoświatowym szaleństwie dostrzegła też branża porno. Na popularnych serwisach pojawiło się już sporo filmików z seksem w roli głównej i "COVID-19" w tytule. Nie wszystkie są nastawione na czysty zysk. Niektórzy twórcy chcą edukować i oswajać strach.
Reklama.
UWAGA: Artykuł tylko dla dorosłych czytelników. Zawiera ocenzurowane kadry z filmów.
Film zatytułowany "Bodycam Footage (CDC Agent) Investigates Deserted Wuhan" przypomina na początku azjatycki horror. Tytułowy agent skafandrze, przeprowadza śledztwo w opustoszałym Wuhan. Nagle jest atakowany przez kobietę-zombie, która dobiera się do jego penisa. Reszty możemy się domyślić. Poniżej znajdziecie intro filmu - oczywiście bez scen seksu.
– Myślę, że ludzie interesują się porno z motywem COVID-19 z tego samego powodu, przez który ludzie bojący się własnego cienia lubią horrory: wszyscy poszukujemy rzeczy, które sprawiają, że czujemy się żywi – powiedział "Vice" Spicy, z duetu Spicy x Rice, które stoją za porno-horrorem z Wuhan.
Aktor przyznaje też, że starali się nakręcić coś mało realistycznego, by nikogo nie obrazić. Zdają sobie bowiem sprawę, że ludzie nadal są uwięzieni w Wuhan, ale może taki film będzie dla nich jakąś odskocznią.
Na jednym z najpopularniejszych serwisów z filmami dla dorosłych, Pornhubie, uzbierała się już spora kolekcja produkcji z tematyką poświęconą koronwirusowi, który niestety dotarł już też do Polski. Oczywiście, każdy sprowadza się do jednego, ale punkty wyjścia mają różne.
W jednym bohater filmu jest badany na obecność koronawirusa, by po chwili uprawiać seks z pielęgniarką. Tak więc typowe schematy urozmaicane są nową "modą". Nie oglądałem wszystkich produkcji, tylko je z grubsza przewinąłem. Większość twórców w ogóle się nie sili na coś więcej, tylko dodają do tytułu nagrania krzykliwe hasło "COVID-19", w scenografii przemycają napis "coronavirus", a jako rekwizyt bohaterowie dostają maseczki. Reszta jest po staremu, choć nie zawsze.
Zanim filmowa para przechodzi do rzeczy, główny bohater daje półminutowym wykład bohaterce o epidemii w Chinach i dlaczego warto mieć ze sobą maseczkę. Później rzecz jasna idą do łóżka. Jednak nie zdejmują maseczek nawet do całowania i innych form "miłości", co wygląda komicznie, ale tak właśnie miało być. "Myślę, że większość osób trafi na nasz film w poszukiwaniu głupiej nowinki,a tylko część naprawdę będzie się przy tym masturbować" – powiedział "Vice" Chase, aktor porno.
Aktor zdradził, że przy nagrywaniu inspirowali się instruktażowym wideo z linii lotniczych - pewnie chodziło o fragment tym jak prawidłowo nakładać maski tlenowe. Głównym celem produkcji, która została udostępniona cała za darmo, było poinformowanie odbiorców o tym jak prawidłowo zakładać maseczkę i jak rozprzestrzenia się koronawirus. Film wyświetlono już ponad 50 tysięcy razy.
Reklama.