Reklama.
Projekt ustawy o dodatku solidarnościowym, przyznawanym w celu przeciwdziałania negatywnym skutkom COVID-19, skierował do Sejmu 3 czerwca Andrzej Duda. Według pierwotnego projektu dodatek ma wynieść 1400 złotych miesięcznie i być przyznawany przez trzy miesiące osobom zwolnionym z pracy po 31 marca. Zakłada też podniesienie zasiłku dla bezrobotnych.
Za uchwaleniem ustawy solidarnościowej głosowało 430 posłów, przeciw było 15, a 9 wstrzymało się od głosu. Podczas czwartkowego posiedzenia Sejmu odbyły się trzy czytania prezydenckiego projektu. I nie obyło się bez burzliwej dyskusji.
– Cieszę się, że pan prezydent Andrzej Duda kolejny raz sięgnął do dobrych rozwiązań, które Koalicja Obywatelska proponowała już kilkanaście tygodni temu – zauważył lider PO Borys Budka. Bardziej krytyczny był Adrian Zandberg z Lewicy. Jego zdaniem "dudowe" to "miała być bomba, a wyszedł kapiszon".
Ustawa trafi teraz do Senatu, który będzie miał 30 dni na jej rozpatrzenie. Warto zauważyć, że pomysł Andrzeja Dudy może więc wejść w życie dopiero po I turze wyborów, które zaplanowano na 28 czerwca.