O tym projekcie w ostatnich miesiącach było zupełnie cicho. Trudno się dziwić, że na czas kampanii w wyborach prezydenckich kontrowersyjny dokument zniknął w zamrażarce. Teraz, jak ustaliła "Rzeczpospolita", z dala od kamer ruszyły prace nad pomysłem zakazania lekcji o seksie.
Z posłem Wróblewskim "Rzeczpospolitej" nie udało się skontaktować. Z kolei poseł Piotr Sak, szef komisji nadzwyczajnej do spraw zmian w kodyfikacjach, w rozmowie z gazetą przyznał: "Rozpoczynamy procedury mające na celu merytoryczne rozpoznanie tego projektu". Zapowiedział też, że podkomisja będzie "w sposób drobiazgowy, pedantyczny weryfikowała wszelkie kwestie związane z projektowanym aktem normatywnym".
Projekt zmian w Kodeksie karnym przewiduje dwa lat więzienia za publicznie propagowanie lub pochwalanie podejmowania przez małoletniego obcowania płciowego. Surowsza kara, do trzech lat więzienia, ma grozić tym, którzy owego "pochwalania" dopuszczą się na terenie szkoły.