Prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz jest oburzona wandalizmem. Podkreśla, że nie na tym powinien polegać patriotyzm.
Prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz jest oburzona wandalizmem. Podkreśla, że nie na tym powinien polegać patriotyzm. fot. Michał Ryniak / Agencja Gazeta

Prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz nie kryje oburzenia po tym, co się stało z jednym z nielicznych zabytkowych budynków na Starym Mieście ocalałych z pożogi wojennej. Pod osłoną nocy nieznani sprawcy nasprejowali na nim patriotyczny napis.

REKLAMA
Obrona Poczty Polskiej w Gdańsku to jedno z najbardziej symbolicznych wydarzeń II wojny światowej. Wydarzenie z 1 września 1939 roku pochłonęło życie wielu pocztowców, którzy nie chcieli oddać gmachu w ręce żołnierzy nazistowskich Niemiec. Zapewne z okazji przypadającej ostatnio rocznicy wybuchu II wojny światowej nieznani sprawcy postanowili wyrazić swoje uznanie dla bohaterów walk sprzed lat.
W tym celu nocą poświęcili elewację innego, XVII–wiecznego budynku, na którym napisali sprejem "Cześć i chwała obrońcom poczty". Zniszczeniami dokonanymi przez patriotycznych wandali jest oburzona prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz.
"Patriotyzm tak, wandalizm nie! Dom Dobroczynności i Sierot zabytek z 1699 roku, jeden z niewielu na Starym Mieście w Gdańsku ocalały z pożogi wojennej, dziś w nocy został zniszczony. Serce krwawi..." – napisała polityczka na Twitterze. Dodała, że sprawą zajmuje się już policja.
W odpowiedzi internauci głównie wyrażają swoją dezaprobatę dla niszczenia zabytków w imię idei, ale część prawicowych użytkowników Twittera zaznacza, że dobrze się stało, bo to ładny mural, który przynajmniej nie jest tęczą symbolizującą ludzi LGBT.