
Reklama.
Zbigniew Ziobro chce obecnie osłabić pozycję Mateusza Morawieckiego, wykorzystując do tego, zdaniem "Gazety Wyborczej", ustawę covidową, do której poprawki mają trafić do Sejmu. Mają one wprowadzić zapis o bezkarności dla urzędników, którzy powołają się na działanie na rzecz dobra obywateli podczas pandemii. Już wcześniej ziobryści zapowiadali, że nie poprą takich zapisów. Dlatego od dłuższego czasu toczyły się rozmowy na ten temat wewnątrz Zjednoczonej Prawicy.
W kuluarach mówiło się, że zapis ten mógłby być pomocny na przykład Jackowi Sasinowi, który nadzorował wybory kopertowe w maju, za których przygotowanie podległa mu Poczta Polska zapłaciła 70 mln zł. Sprawa zmieniła się po wyroku Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego, który orzekł, że decyzja Mateusza Morawieckiego o przeprowadzeniu tych wyborów została wydana i bez podstawy prawnej, i jednocześnie z rażącym naruszeniem prawa.
Kaczyński do rządu?
Wyszło więc na to, że nie tylko ministrowi Sasinowi poprawki w ustawie covidowej byłyby na rękę. To według "GW" zmieniło strategię Solidarnej Polski, która słowami Janusza Kowalskiego zadeklarowała, że nie poprze zmian w ustawie. Ponadto to właśnie koalicjanci Prawa i Sprawiedliwości mieli rozpuścić plotkę, jakoby Jarosław Kaczyński miał wejść do rządu, co także osłabić miałoby decyzyjność premiera.– W PiS doskonale wiedzą, że Ziobro chce skasować Morawieckiego. Ma idée fixe, by go maksymalnie osłabić przed zjazdem PiS, który ma premiera zrobić wiceprezesem partii i umościć na pozycji następcy lidera – powiedział "Gazecie Wyborczej" jej informator związany z Nowogrodzką.
Dodał też, że "akcje Ziobry nie przechodzą bez echa, a w PiS są grupy i koterie, które uważają, że Morawiecki nie ma umiejętności politycznych. – Kuluarowo spiskują i popierają linię Ziobry, by w finale partyjny awans Morawieckiemu uniemożliwić – twierdzi informator.
Czytaj także: Zapytano Terleckiego o plany wobec partii Ziobry i Gowina. Jego odpowiedź nie pozostawia złudzeń
źródło: "Gazeta Wyborcza"