Partia Zbigniewa Ziobry cały czas nie określiła, jak zagłosuje za poprawkami do ustawy covidowej, w której PiS zawarł bezkarność dla urzędników. Sprawę skomplikował wyrok WSA, który uznał, że Mateusz Morawiecki bezprawnie zarządził przeprowadzenie wyborów w maju. To zdaniem "Gazety Wyborczej" idealna okazja dla Ziobry, który chce osłabić premiera.
Zbigniew Ziobro chce obecnie osłabić pozycję Mateusza Morawieckiego, wykorzystując do tego, zdaniem "Gazety Wyborczej", ustawę covidową, do której poprawki mają trafić do Sejmu. Mają one wprowadzić zapis o bezkarności dla urzędników, którzy powołają się na działanie na rzecz dobra obywateli podczas pandemii. Już wcześniej ziobryści zapowiadali, że nie poprą takich zapisów. Dlatego od dłuższego czasu toczyły się rozmowy na ten temat wewnątrz Zjednoczonej Prawicy.
– W PiS doskonale wiedzą, że Ziobro chce skasować Morawieckiego. Ma idée fixe, by go maksymalnie osłabić przed zjazdem PiS, który ma premiera zrobić wiceprezesem partii i umościć na pozycji następcy lidera – powiedział "Gazecie Wyborczej" jej informator związany z Nowogrodzką.
Dodał też, że "akcje Ziobry nie przechodzą bez echa, a w PiS są grupy i koterie, które uważają, że Morawiecki nie ma umiejętności politycznych. – Kuluarowo spiskują i popierają linię Ziobry, by w finale partyjny awans Morawieckiemu uniemożliwić – twierdzi informator.