Wrocławska straż graniczna musiała interweniować w sprawie pasażera samolotu z Londynu. 45-latek wszczął awanturę, ponieważ nie chciał założyć obowiązkowej maseczki. To nie pierwszy raz, kiedy polski turysta odmawia dostosowania się do przepisów covidowych, co doprowadza do interwencji służb.
Sprawa dotyczy wtorkowego lotu z Londynu do Wrocławia. 45-letni pasażer samolotu, mieszkaniec powiatu bolesławieckiego, został zatrzymany przez lotniskową straż graniczną, ponieważ podczas lotu wszczął awanturę.
Polak nie chciał dostosować się do przepisów epidemicznych, które obowiązują we wszystkich liniach lotniczych. Odmówił założenia maseczki ochronnej oraz wypełnienia karty lokalizacyjnej.
Nie reagował na prośby i ostrzeżenia załogi samolotu, w tym kapitana maszyny, który wyszedł z kabiny, żeby z nim porozmawiać. Uznano, że swoim zachowaniem stwarza zagrożenie dla innych pasażerów. Dlatego straż graniczna była zmuszona zatrzymać mężczyznę i wyprowadzić go z maszyny na przesłuchanie.
Mężczyzna przyznał się, że nie wykonywał poleceń kapitana. Po rozmowie zdecydował się wypełnić kartę lokalizacyjną, jednak za naruszenie przepisów Prawa lotniczego został ukarany mandatem. 45-latek będzie musiał zapłacić 300 złotych kary.
Incydent w Grecji
To nie pierwszy raz, kiedy polski turysta swoim zachowaniem wywołał zamieszanie na pokładzie samolotu. Na początku sierpnia doszło do incydentu związanego z zachowaniem Polaka na pokładzie samolotu lecącego z Rodos do Aten. Nasz rodak odmówił założenia maseczki i awanturował się z załogą oraz pasażerami, którzy prosili go, by respektował zasady. Został zatrzymany. Zapłaci wysoką grzywnę.