
Reklama.
– Ten wirus jest jak gigantyczny tankowiec. Wprowadzenie zmian wymaga czasu. Efektów tego, co robimy dzisiaj, nie zobaczymy przez kilka tygodni. Niestety, musimy ograniczyć nasze wolności, aby nie musieć z nich później rezygnować – powiedział w poniedziałek na konferencji prasowej szef resortu zdrowia Niderlandów Hugo De Jonge.
Czytaj także: Obrazki jak z początku pandemii. Brytyjczycy wpadli w panikę, wykupują papier toaletowy
Polityk wraz z premierem kraju Markiem Rutte zapowiedzieli, że od wtorku życie mieszkańców ich kraju znacząco się zmieni w związku z drugą falą koronawirusa. Przede wszystkim pubu, kawiarnie i restauracje mają być zamykane o godzinie 22.00, a od 21.00 nie mogą przyjmować nowych gości.
Zakaz domówek i godzina dla seniora
Rząd wprowadza także zakaz udziału publiczności w wydarzeniach sportowych, zarówno tych profesjonalnych, jak i amatorskich. Do tego będą nowe ograniczenia dotyczące zgromadzeń. W pomieszczeniach możliwe będzie przebywanie maksymalnie 30 osób (bez personelu), a na świeżym powietrzu – 40 osób. Zakazane będzie też organizowanie domówek.Ponadto Niderlandczycy wrócą na pracę zdalną, a w sklepach pojawią się limity klientów i godziny dla seniorów. Wprowadzone obostrzenia zostaną zweryfikowane za trzy tygodnie. Wtedy rząd dokona oceny ich skuteczności i podejmie decyzję o ich liberalizacji bądź zaostrzeniu.
Koronawirus w Polsce
W Polsce początkowo skok mniej więcej o 1000 przypadków dziennie nie wystraszył polskich władz, które stwierdziły, że przewidywały taki scenariusz. Mimo to jednak po kilku czarnych dniach w statystykach resort zdrowia podał, że wprowadzi dodatkowe obostrzenia. W tym tygodniu mamy dowiedzieć się jakie.Czytaj także: 1800 bohaterów "South Parku" zasiadło na widowni olbrzymiego stadionu. Wszyscy... w maseczkach
źródło: Nu.nl