Do tej pory Ministerstwo Zdrowia unikało bezpośrednich ocen zachowań Polaków. Owszem, napominało i zwracało uwagę, ale ostre komentarze resort zostawiał lekarzom. Kolejny dzień z ponad 2 tys. zakażeń skłonił jednak rzecznika MZ do ostrej krytyki tych osób, które nie przestrzegają obostrzeń.
– To jest apel do społeczeństwa, żeby wszystkich tych, którzy lekceważą zasłanianie nosa i ust objąć swoistą infamią. To już nawet trudno nazwać egoizmem. Ci, którzy nie noszą masek, nie zachowują dystansu, narażają nas na możliwość zachorowania. (...) Takie zachowanie to lekceważenie stanu zdrowia współobywateli – powiedział w poniedziałek na konferencji prasowej Wojciech Andrusiewicz.
Wcześniej rzecznik Ministerstwa Zdrowia unikał raczej ostrych komentarzy i oceniania zachowań Polaków jeśli chodzi o dostosowywanie się do obostrzeń epidemicznych. Opinie na ten temat pozostawiał politykom oraz lekarzom. Ale kolejny dzień z ponad 2 tys. zakażeń koronawirusem jest chyba stosownym motywatorem.
Lepsze przepisy, będą skuteczniejsze kary
Andrusiewicz był pytany także o egzekwowanie obostrzeń, które do tej pory pozostawia wiele do życzenia, ponieważ sądy podważają wystawiane mandaty za niezakrycie ust i nosa.
– Prawnicy Ministerstwa Zdrowia i Komendy Głównej Policji pracują nad rozwiązaniami umożliwiającymi lepszą egzekucję obowiązujących restrykcji. Do jutra takie decyzje zostaną wypracowane i przedstawione – powiedział rzecznik MZ
– Chcemy tak doprecyzować przepisy prawa, by policjanci nie mieli problemu z ich egzekucją. Bo to jest najważniejsze dziś, żeby skutecznie egzekwować obowiązujące przepisy, a te przepisy muszą być wówczas jasne i precyzyjne – podkreślił Andrusiewicz.