W rozmowie z Radiem Plus Sławomir Mentzen z Konfederacji powiedział, że nie nosi maseczki i unika miejsc, gdzie trzeba ją zakładać. – Nie zamierzam stosować się do nielegalnie przyjętego i nieobowiązującego prawa – zapowiedział.
W trakcie wywiadu Mentzen został zapytany, czy idąc do sklepu zakłada maseczkę. – Prawdę mówiąc, od miesięcy już nie byłem w sklepie. Nie noszę maseczki i unikam miejsc, w których należy je nosić – odpowiedział.
– Gdybym musiał przejść przez jakąś galerię handlową, to bym maseczki nie nałożył, ponieważ przepis, na podstawie którego istnieje ten obowiązek, jest zupełnie niekonstytucyjny, co przyznały już sądy w wielu swoich orzeczeniach, w związku z czym nie zamierzam stosować się do nielegalnie przyjętego i nieobowiązującego prawa – zapewnił Mentzen.
Stwierdził też, że długoterminowe skutki walki z pandemią będą "gorsze niż sam ten wirus". – Ludzie zaczęli się bardziej bać możliwości zarażenia się koronawirusem w szpitalu niż nowotworu złośliwego. To coś niewyobrażalnego, co się dzieje – powiedział polityk Konfederacji.
Dodał, że jego partia postawiłaby na model walki z pandemią zbliżony do szwedzkiego. Podejście Szwedów nazwał "najbardziej racjonalnym" i podkreślił, że w ich kraju epidemia powoli zaczyna wygasać.
Z kolei w Polsce sytuacja epidemiologiczna z każdym tygodniem wygląda coraz gorzej. W środę MZ po raz pierwszy poinformowało o wykryciu ponad 3 tys. zakażeń, odnotowano też rekordową liczbę zgonów. Eksperci przewidują, że w nadchodzących tygodniach statystyki będą prawdopodobnie jeszcze gorsze.