Dramatycznie z dnia na dzień rośnie liczba dobowych zakażeń koronawirusem. Coraz więcej pacjentów wymaga hospitalizacji. A co najgorsze - zajętych jest coraz więcej respiratorów. Rządzący próbują zapewniać, że sytuacja jest pod kontrolą. Jednak sygnały pochodzące z poszczególnych szpitali dają powody do niepokoju.
Dziennikarz zajmujący się tematyką społeczną, polityczną i kryminalną. Autor podcastów z serii "Morderstwo (nie)doskonałe". Wydawca strony głównej naTemat.pl.
Dr Jakub Kosikowski, były przewodniczący Porozumienia Rezydentów OZZL, doskonale znany jest użytkownikom Twittera. Lekarz ze szpitala w Puławach od lat ujawnia absurdy istniejące w opiece zdrowotnej i to, z czym na co dzień zmagają się medycy.
W sobotę rano, tuż po zakończonym całodobowym dyżurze, dr Kosikowski ujawnił, jaka jest aktualna sytuacja w szpitalach województwa lubelskiego. Lekarz zaprezentował zrzut ekranu z wewnętrznego "Systemu Informacji o Szpitalach". Z tabeli wynika jednoznacznie, że w placówkach II poziomu nie ma ANI JEDNEGO tzw. łóżka covidowego. W Białej Podlaskiej stan wynosi wręcz "minus trzy".
Taka sytuacja oznacza, że lekarze na dyżurach są zmuszeni odmawiać przyjęcia na oddział osób z covid-19, nawet jeśli wymagają one hospitalizacji. No, bo co by zrobili z tymi, którzy już leżą na oddziale?
"Skończyłem 24h dyżur z bazą łóżkową w województwie jak na zdjęciu niżej. W tym czasie odmówiliśmy przyjęcia z powodu braku miejsc 33 pacjentom z covid, a nasz oddział ma w sumie 23 łóżka. W Lubelskim brakuje też miejsc na dializy chorych na covid" – pisze lekarz.
Sobotni bilans wypada bardzo źle. Niestety, znów odnotowano najwyższy dobowy przyrost zakażeń od początku pandemii. W sumie zdiagnozowano 5300 nowych przypadków covid-18. Zmarły 53 osoby. W ciągu doby wykonano ponad 28 tys. testów.
Resort zdrowia przyznaje, że zaczyna brakować personelu do obsługi respiratorów. Planowane są szkolenia.
– Jeszcze rok temu jeździłem w karetce i każda karetka pogotowia w Polsce posiada tzw. respirator transportowy, więc myślę, że to nie jest wielka filozofia, żeby taki sprzęt obsługiwać i jestem przekonany, że lekarzy, pielęgniarek i ratowników do obsługi takiego sprzętu wystarczy – stwierdził w sobotę w Radiu Zet wiceminister zdrowia Waldemar Kraska.