
Dwa kościoły w Kraśniku odmówiły tradycyjnego pochówku mężczyźnie, u którego wcześniej potwierdzono zakażenie koronawirusem. Duchowni powołali się na wytyczne sanepidu i nie zgodzili się na wniesienie trumny do kościoła. Jednak Główny Inspektor Sanitarny twierdzi, że do tradycyjnego pochówku przeszkód żadnych nie ma.
REKLAMA
Jak podał "Dziennik Wschodni", 64-latek miał zostać wypisany ze szpitala. Niestety zmarł na zatrzymanie akcji serca i oddechu. W karcie mężczyzny była informacja o zakażeniu koronawirusem. Jego żona miała z tego powodu problem z organizacją pogrzebu.
Dwie parafie w Kraśniku – chodzi o kościoły pw. Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny i u św. Józefa Robotnika – odmówiły tradycyjnego pochówku z wniesieniem trumny na mszę w intencji zmarłego. Księża powołali się na zalecenia sanepidu i zaproponowali, by trumna z ciałem trafiła prosto na cmentarz. Inaczej miało być z ciałem poddanym kremacji, wtedy urnę można wnieść do świątyni. Na to nie chciała się jednak wdowa, gdyż było to wbrew woli zmarłego.
Czytaj także: Wirusolog ostrzega, co się stanie, jeśli masowo ruszymy na groby na Wszystkich Świętych
Kraśnicki sanepid utrzymuje, że trumna osoby zmarłej zakażonej koronawirusem powinna trafić bezpośrednio na cmentarza. Innego zdania jest jednak Główny Inspektor Sanitarny. Twierdzi, że trumna ze zmarłym zakażonym koronawirusem może być wniesiona do kościoła.
– W świetle obowiązujących przepisów nie ma konieczności spopielenia ciała zmarłego, u którego zostało potwierdzone zakażenie koronawirusem – powiedział rzecznik GIS Jan Bodnar.
Czytaj także: Ktoś musi walczyć o normalność. Radny Kraśnika o kulisach uchylenia kuriozalnych uchwał
Miasto Kraśnik w ostatnim czasie zasłynęło uchwałami anty-LGBT, anty-5G i anty-wifi. W Kraśniku była Anna Dryjańska, która rozmawiała z jego mieszkańcami. – Średniowiecze. Po prostu średniowiecze – skomentowała w rozmowie z naszą dziennikarką młoda kobieta.
źródło: "Dziennik Wschodni"
