
Niekończąca się kwarantanna
Czas mija, mamy końcówkę października, a znajomi pytają: "to wy wciąż jeszcze na kwarantannie?!". Cóż odpowiedzieć - wszystko odbywa się zgodnie z prawem. I żadne z nas nie jest ministrem Dworczykiem czy prof. Szumowskim, by móc skrócić ten pobyt w zamknięciu.W związku z licznymi pytaniami ze strony Państwa, czy cała rodzina: rodzice, rodzeństwo i inne osoby zamieszkujące wspólnie także są objęte izolacją domową do 8 października, informuję, iż nie mam na ten temat wiedzy. (...) Moim zdaniem, dopóki takiej decyzji nie ma, może warto zastanowić się, czy jednak również członkowie rodziny nie powinni pozostać w domu. Decyzja ta należy do Państwa.
Telefon z Sanepidu!
Po pięciu dniach od stwierdzenia zakażenia w szkole w końcu formalnie otrzymujemy informację, że zostaliśmy objęci kwarantanną. No to już teraz nie wyjdziemy nigdzie. Pracujemy zdalnie. Pocieszamy się, że to już tylko parę dni, do czwartku 8 października.utrata węchu!
6 października: z samego rana dzwonię do naszej przychodni. Po kilkudziesięciu minutach oczekiwania łączę z rejestracją. Teleporadę z pediatrą udaje mi się umówić na godz. 11.00."Infolinia dla obywatela w sprawie kwarantanny i zdrowia"
Kolejne minuty ze słuchawką przy uchu. Po półgodzinie odzywa się pani i mówi, że jeśli chcemy wyjść, to... powinniśmy poinformować sanepid. – Eee? To gdzie ja się dodzwoniłem?Wynik badania: pozytywny
Ciekawostka: badanie zostało wykonane w Pracowni Wirusologii w Gliwicach. Czyli próbkę pobrano w Warszawie, a przebadano na Śląsku. Ale po wczorajszym dodzwonieniu się nie do sanepidu, gdy dzwoniłem pod numer podany na stronach sanepidu, dziwi mnie coraz mniej.ProteGO Safe
pani zdecydowanie odradza. Mówi, że z tym to tylko same kłopoty. No to nie instaluję. Choć wiem, że w każdej chwili policja może sprawdzić, czy na pewno nie opuszczamy mieszkania."Nie wykryto RNA wirusa SARS-CoV-2"!!!
Po dwóch dniach mam wynik testu. Czy to oznacza, że miałem wirusa, ale już nie mam? Czy może jakoś udało mi się nie zakazić od syna? Nie wiadomo."Rezerwujesz testowanie przez internet, przyjeżdża pan taksówkarz, zwykły, bez żadnych materiałów ochronnych, nawet bez maseczki. Odbierasz od niego zamykane pudełko z Ikei, a w środku jest test do samodzielnego pobrania. Po kilku minutach masz mu zwrócić pudełko ze swoją próbką. Później dostajesz wynik na smsa".