"Proszę odejść czym prędzej! Chociaż można wyrazić to prościej" – napisał Donald Tusk do rządzących. Podpowiedź: mógł mieć na myśli przewijające się podczas wczorajszych protestów jedenastoliterowe słowo na "w".
Wpis o takiej treści pojawił się na Twitterze Donalda Tuska w sobotę. Miał oczywiście związek z decyzją Trybunału Konstytucyjnego, który orzekł, że przerywanie ciąży z powodu wady płodu jest niezgodne z Konstytucją.
To nie pierwszy post, w którym Tusk nawiązuje do wyroku TK. "Wrzucenie tematu aborcji i orzeczenie w tej sprawie pseudotrybunału w środku szalejącej pandemii to coś więcej niż cynizm. To polityczne łajdactwo" – napisał w czwartek, od raz po ogłoszeniu wyroku.
Zdanie byłego szefa Rady Europejskiej podziela duża część społeczeństwa. Wczoraj przez Warszawę i inne polskie miasta przeszedł Strajk Kobiet. Uczestnicy stołecznego protestu maszerowali z okolic żoliborskiego domu Jarosława Kaczyńskiego pod rządową willę przy ul. Parkowej, gdzie miał przebywać prezes PiS. W proteście uczestniczyło przynajmniej 15 tys. osób.