
Społecznik Jan Śpiewak i dziennikarz "Gazety Wyborczej" Wojciech Czuchnowski pokłócili się na Twitterze. Choć kłótnia to za mało powiedziane. Obaj użyli bardzo mocnych słów. O co poszło?
REKLAMA
Śpiewak wziął udział w piątkowych protestach w Warszawie. Natrafił na grupę kiboli, która rzuciła w niego flarą. Uchwycił ten moment na wstrząsającym nagraniu. Napastników nazwał "naziolami".
Czytaj też: Skandaliczna decyzja prokuratury. Kibol, który zaatakował dziennikarkę, jest już na wolności
"Naziole? Przecież to twoi kolesie, zwolennicy PiSu i Dudy, który cię ułaskawił..." – napisał pod jego relacją Czuchnowski. "Wypi***alaj palancie" – krótko odpowiedział Śpiewak.
Czuchnowski nawiązał do decyzji prezydenta Andrzeja Dudy z czerwca tego roku. Chodziło o sprawę zniesławienia mecenas Bogumiły Górnikowskiej, córki byłego ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ćwiąkalskiego.
Śpiewak został w 2019 roku prawomocnie skazany przez Sąd Okręgowy w Warszawie na 5 tys. zł grzywny i 10 tys. złotych nawiązki. Powodem był wpis w mediach społecznościowych, w którym zarzucił mecenas, że "przejęła w 2010 roku metodą na 118-letniego kuratora kamienicę na warszawskiej Ochocie". Andrzej Duda skorzystał wobec niego z prawa łaski.
Czytaj też: "Wyborcza" ujawniła szczegóły wyroku ws. Śpiewaka. Po tym tekście możesz zmienić o nim zdanie
Dziennikarz "Wyborczej" nie pozostał dłużny wobec obelgi miejskiego aktywisty i wyzwał go od "gnojków". Napisał też słowo na "w", ale w mniej wulgarnej wersji.
Dziennikarz "Wyborczej" nie pozostał dłużny wobec obelgi miejskiego aktywisty i wyzwał go od "gnojków". Napisał też słowo na "w", ale w mniej wulgarnej wersji.
Czuchnowski zbanował po wszystkim Śpiewaka. Społecznik nazwał go "frajerem".
Śpiewak w kolejnym poście na Facebooku wrzucił zdjęcie z raną w okolicy oka. Zapewnił, że to go nie powstrzyma przed wzięciem udziału w kolejnych protestach. "Nie możemy dać się zastraszyć marginalnej frakcji fundamentalistów i chuliganów. Wygramy" – napisał.
Na piątkowych protestach sprzeciw wobec wyrokowi TK się nie kończy. Już zapowiedziano kolejne manifestacje. W poniedziałek Strajk Kobiet planuje "blokadę wszystkiego".
